Reklama
Reklama

Koronacja Karola III nie będzie tania. Ile Brytyjczycy zapłacą za ceremonię?

Karol III jest bardzo bogaty i jego majątek szacuje się na 1,8 miliarda funtów, ale to nie on zapłaci za ceremonię, w trakcie której na jego głowę zostanie nałożona korona. Uroczystość na cześć Karola III sfinansują podatnicy. Ile będzie kosztowała koronacja?

Koronacja Karola III potrwa 3 dni

Koronacja Karola III oficjalnie zaczyna się w sobotę 6 maja, lecz całość związanych z nią uroczystości potrwa aż 3 dni. W tym czasie odbędą się ogólnokrajowe imprezy uliczne, koncert w Windsorze i symboliczna ceremonia w Opactwie Westminsterskim, po której nastąpi wielka publiczna procesja. Brytyjczycy będą fetować nałożenie korony na głowę króla Karola, ale też sami zapłacą za tę uroczystość.

Reklama

Jak szacują brytyjskie media, długi weekend będzie kosztował brytyjskich podatników co najmniej 100 milionów funtów (520 milionów złotych)! Brzmi szokująco? To więcej niż Wielką Brytanię kosztowała koronacja Elżbiety II.

Koronacja Karola III skromniejsza niż ceremonia jego matki Elżbiety II

Wcześniej Brytyjczycy mieli okazję świętować koronację siedemdziesiąt lat temu w 1953 roku. Wówczas to koronowano Elżbietę II. Ceremonia trwała 3 godziny, a zaproszono na nią 8 tys. gości. Była to wyjątkowa uroczystość, bo po raz pierwszy rodzina królewska dopuściła media do tradycyjnej celebry. Oznaczało to, że również obywatele mogli zobaczyć, jak wyglądają tego typu uroczystości.

Większość monarchii europejskich zaprzestała organizowania ceremonii koronacyjnych na przełomie XIX i XX wieku. Obecnie tylko królowie Wielkiej Brytanii i królowie Tonga są koronowani w uroczystości połączonej z liturgią mszalną. Zatem pokazanie tego w telewizji było bezprecedensowe. Koronacja Karola III, do której przygotowania o kryptonimie Operacja Złota Kula trwały kilka miesięcy, będzie wydarzeniem o mniejszej skali.

Symboliczna ceremonia ma trwać "zaledwie" 1,5 godz. Listę gości okrojono do 2 tysięcy osób. Dlaczego tak skromnie? Cięcia wyjaśniono wrażliwością króla Karola na kryzys i wysokie koszty życia, dotykające obywateli.  Dodatkowym argumentem są ambicje nowego władcy, który chce bardziej nowoczesnej, odchudzonej monarchii.

Karol III już okroił koszty, jakie są wydawane na rodzinę królewską.  Osiągnął ten cel dzięki temu, że na rzecz rodziny przestali pracować Sussexowie: książę Harry i Meghan Markle, oraz książę Andrzej. 

Nikt nie chce podać oficjalnych kosztów koronacji

Mimo iż koronacja Karola III będzie skromniejsza, to jednak jej koszty nadal pozostają ogromne. Ani Downing Street, ani Pałac Buckingham nie chcą potwierdzić dokładnej kwoty wydatków na ten cel. Brytyjskie media, między innymi BBC, szacują jednak, że będzie to kwota ok. 100 milionów funtów, czyli mniej więcej dwa razy tyle, ile wydano na koronację królowej Elżbiety. Wydarzenie z 1953 roku było według New York Times najdroższą ceremonią, jaką kiedykolwiek zorganizowała monarchia w tamtym czasie, i kosztowało 1,57 miliona funtów, czyli współczesny odpowiednik 56 milionów funtów.

Tym razem koszty wzrosły chociażby ze względu na wydatki na bezpieczeństwo. 70 lat wcześniej zabezpieczenie koronacji było marginalnym kosztem całej imprezy. Przeciwnicy monarchii twierdzą, że szacowana kwota 100 mln funtów jest w rzeczywistości zaniżona. Ich zdaniem brytyjski rząd nie chce podać dokładnej kwoty w obawie przed strajkami.

W ciągu ostatnich miesięcy tysiące brytyjskich pracowników sektora publicznego, w tym lekarze, nauczyciele i maszyniści, odeszło z pracy, domagając się lepszych zarobków. Antymonarchośi uwązają, że pieniądze przeznaczone na koronację można by wydać na dofinansowanie sektora publicznego. I tak prawdopodobnie cieniem na trzydniowym święcie Brytyjczyków położy się strajk pracowników lotniska Heathrow, który planowany jest na koronacyjny weekend.

Zobacz też:

Polski arystokrata otrzymał zaproszenie od króla Karola III. Jan Lubomirski ujawnia sensacyjne kulisy

Karol III podczas koronacji będzie musiał założyć kolejno kilka szat! To ważny symbol ceremonii

Książę Harry i Meghan Markle w potrzasku. Decyzja o udziale w koronacji to dla nich twardy orzech do zgryzienia

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy