Klaudia Halejcio dała się poznać jako osoba, która potrafi zaszaleć z dekoracją wnętrz. Jak się okazuje, zewnętrza to też dotyczy… Doświadczenia nabierała urządzając przeszło 3 lata temu swoje pierwsze własne mieszkanie. Zajmowała je tylko ze swoją maleńką suczką Chloe, która wprost ginęła w gąszczu dekoracyjnych poduszek i licznych koców, narzut i pledów. W międzyczasie Klaudia zdążyła się porozstawać ze wszystkimi dotychczasowymi partnerami i może w sumie lepiej się stało, bo ciężko byłoby sobie wyobrazić, by jakikolwiek mężczyzna mógł odnaleźć się w przeładowanym bibelotami gniazdku Halejcio.
Celebrytla lubi traktować swoje mieszkania jak katalog wystroju wnętrz. Z pewnością nie można jej zarzucić, że oszczędza na poduszkach i lampionach. To, że jeszcze nie zagraciła obecnego mieszkania, wynika głównie z tego, że ma ono metraż, który wykracza poza możliwości Klaudii.
Klaudia Halejcio chwali się tarasem
W ubiegłym roku Halejcio ze swoim nowym partnerem, ojcem jej córeczki Nel, sprzedali swoje dotychczasowe mieszkania i kupili wspólnie ogromną willę za 9 milionów złotych. Inwestycję sfinansowali w dużej mierze z kredytu i był to, jak się z czasem okazało, najgorszy moment na podejmowanie takich zobowiązań. Od tamtej pory oprocentowanie rośnie lawinowo, do tego stopnia, że kredytobiorcy skarżą się, że ich raty w ciągu minionego roku wzrosły dwukrotnie. Klaudia też na to narzeka. Jak ujawniła w rozmowie z Pomponikiem:
Może nie o sto procent, ale sporo wzrosła... Myślę, że jest to trudny czas dla wielu osób, nie każdy ma taką sytuację, że może dźwignąć ten temat... Mam nadzieję, że jakieś rozwiązania na to się pojawi.
To zapewne drugi powód, dla którego jeszcze nie udało jej się zagracić mieszkania. Ale to nie znaczy, że nie próbuje… Ostatnio, mimo zobowiązań kredytowych, zainwestowała w taras. Rozłożyła na nim biały dywan, który z pewnością okaże się bardzo praktyczny w użytkowaniu, na nim ogromny narożnik, przytłoczony poduszkami, stolik i ozdobne lampiony. Internauci zastanawiają się, jak szybko to wszystko nasiąknie, gdy zacznie padać.
Będzie pięknie wyglądać i dywan i narożnik, gdy spadnie deszcz, a akurat nie będzie nikogo w domu
Wyszło stylowo?
Zobacz też:
Żona Seweryna z "Rolnika" zabiera głos po ślubie. Mówi, jak było naprawdę
Doda prezentuje wyćwiczoną sylwetkę. Mówi o życiu osobistym






***








