Kinga Rusin oburzona "rejestrem ciąż"
Kinga Rusin już niejednokrotnie udowodniła, że nie boi się otwarcie głosić swoich poglądów. Prezenterka od lat nie ukrywa, że partia rządząca nie wzbudza jej sympatii. Swoją frustrację spowodowaną sytuacją w kraju już wiele razy wylewała w mediach społecznościowych. Gdy prawo aborcyjne w Polsce uległo zaostrzeniu Kinga Rusin, podobnie jak wiele innych gwiazd głośno wyrażała swój sprzeciw. Tak samo jest teraz, gdy kontrowersyjny projekt prowadzenia "rejestru ciąż" powoli staje się faktem.
Zgodnie z nowymi przepisami, które najprawdopodobniej wejdą w życie na jesieni, medycy będą mieli obowiązek wprowadzać do specjalnego systemu każdą informację o ciąży pacjentki. Innymi słowy, kobieta która uda się za granicę, aby dokonać aborcji, nie będzie już w stanie ukryć tego faktu przed lekarzem. Wiele osób uważa nowe rozwiązanie prawne za formę inwigilacji i ograniczenia swobód obywatelskich.
Kinga Rusin jest oburzona projektem "rejestru ciąż". Na swoim Instagramie dała do zrozumienia, co myśli o nowych przepisach. Pozwoliła sobie również na snucie wizji tego, jak będzie wyglądało życie w Polsce po wprowadzeniu zmian prawnych.
Prokuratorzy i zboczeńcy u władzy już od dziś będą zaglądać nam do macic i kanałów rodnych! Każda ciąża będzie przez nich odnotowana, tak samo, jak każda wkładka domaciczna ("zaimplementowany u pacjenta wyrób medyczny"). Tak zupełnie "przypadkowo" (!) działa połączenie wchodzącego dziś w życie znowelizowanego rozporządzenia o Systemie Informacji Medycznej (inicjatywa unijna) ze znowelizowaną przez PIS w 2020 ustawą o... prawach pacjenta. W 2020 pisowski rząd wprowadził nowelizację, zgodnie z którą dostęp do naszych wrażliwych danych medycznych może mieć sąd i prokurator! Po co pisowskim sędziom i prokuratorom od Ziobry wiedza o zawartości naszego wnętrza!? Bo się o nas chcą lepiej zatroszczyć? Wolne żarty! Chcą wywrzeć presję, bo w Polsce aborcja jest praktycznie nielegalna. Marzą im się ewidentnie przesłuchania w sprawie "zaginionych" ciąż
Kinga Rusin zabrała głos w sprawie "rejestru ciąż"
Dziennikarka przypuszcza, że wprowadzenie "rejestru ciąż" będzie miało dla kobiet fatalne skutki. Jej zdaniem nowe przepisy zniechęcą ciężarne do korzystania z opieki lekarskiej, co dramatycznie odbije się na ich zdrowiu. Kinga Rusin uważa to za kolejny zamach na prawa kobiet w Polsce.
W takich warunkach prawnych kobiety przestaną ze strachu zgłaszać się do lekarzy! Skutki mogą być dramatyczne... Dostęp do takich danych medycznych powinien mieć wyłącznie lekarz! To nowe prawo w rękach katotalibów to narzędzie perfidnego i bezdusznego nacisku na kobiety! To pogwałcenie naszego, kobiet, konstytucyjnego prawa do prywatności! To ujawnienie informacji, które są ZBĘDNE dla systemu funkcjonowania demokratycznego państwa prawa! I tu właśnie jest problem. Państwo PiS ma z prawem i sprawiedliwością niewiele wspólnego. Kłamią, kradną, podsłuchują, prześladują i chcą nas cofnąć do średniowiecza. Grupa dziadów i ich ubezwłasnowolnionych i zaślepionych służek
Dziennikarka nie ukrywa, że pomysły rządzących ją przerażają. Kinga Rusin wierzy jednak, że to już koniec rewelacji, które ma w zanadrzu obecny rząd.
Kobiety muszą odzyskać prawo do samostanowienia i prywatności, muszą poczuć się bezpieczne i równoprawne, zaopiekowane i szanowane. Tylko wtedy zaczną świadomie zachodzić w ciąże i rodzic dzieci. Ta władza wielokrotnie udowodniła, jaki ma stosunek do kobiet, wysyłając np. na nie uzbrojone i agresywne oddziały policji, zamykając w "kotłach", łamiąc im ręce i bijąc. Oni każą kobietom donaszać letalne ciąże i, z narażeniem życia, rodzić martwe płody. Tak będzie dopóki będą rządzić. Muszą odejść, żeby kobiety przestały się bać o zdrowie i życie!
Zobacz też:
Krzysztof Ibisz z ciężarną żoną na wakacjach. Poród lada moment?
Książę Karol może pogrążyć Meghan Markle? Dysponuje mocnymi materiałami
Andrzej Duda narzeka na wysoką ratę kredytu. To dlatego zaakceptuje nową ustawę?








