Reklama
Reklama

Kinga Rusin potwierdziła ponure doniesienia. Poniedziałek zaczął się bardzo źle

Kinga Rusin od kilku lat żyje niemal jak w bajce. Była gwiazda TVN po rozstaniu ze stacją postanowiła spełniać swoje marzenia zaczęła wraz ze swym ukochanym Markiem Kujawą zwiedzać świat. Od tamtej pory chwalą się w sieci zdjęciami z najodleglejszych zakątków naszego globu. Aktualnie para przebywa w Grecji, ale niestety poniedziałek zaczął się dla nich bardzo źle. Oto co się wydarzyło...

Kinga Rusin z mediami związana była przez kilka dekad. Jej kariera rozpoczęła się w TVP, gdzie pracowała m.in. ze swoim byłym już mężem Tomaszem Lisem. Prezenterka ostatnie zawodowe lata spędziła jednak w TVN, gdzie prowadziła m.in. "Dzień Dobry TVN". 

Reklama

W pewnym momencie postanowiła jednak odejść ze stacji. Nie chodziło jednak o przejście do konkurencji, bowiem dziennikarka postanowiła wówczas całkiem odmienić swoje życie i zaczęła zwiedzać świat. Od tamtej pory na Instagramie publikuje fotki z najodleglejszych zakątków naszego globu, a podczas tych wypraw towarzyszy jej ukochany Marek Kujawa, który stał się dla niej największym oparciem po głośnym rozstaniu z ojcem Igi i Poli. 

Kinga Rusin przebywa w Grecji. Nic nie zapowiadało takiego dramatu

Dzięki obfitym relacjom w social mediach Kingi fani mogą być niemal na bieżąco z jej życiem, a do tego mają okazję zobaczyć miejsca, do których w większości swego życia raczej nie dotrą. 

Ostatnio Kinga postawiła jednak na nieco mniej szalony i odległy kierunek i wybrała się na Rodos. W sieci zamieściła nawet post, na którym pozuje z "panterkową" chustą na tle plaży. 

"Rodos Fashion Week-end" - podpisała fotki, nawiązując do modowych wydarzeń w europejskich stolicach mody.

Rusin potwierdziła ponure doniesienia. Poniedziałek zaczął się bardzo źle

Jej radość nie trwała jednak długo. Poniedziałkowy poranek zaczął się bowiem bardzo źle. Kilka godzin temu dziennikarka zamieściła na Instagramie relację, potwierdzając ponure doniesienia. Ich rajski pobyt w Grecji został zakłócony przez olbrzymią ulewę. Rusin musiała szybko zapomnieć o strojeniu się do kolejnych sesji, bowiem trzeba było zakasać rękawy i zając się usuwaniem skutków nagłej nawałnicy.

"A tak naprawdę bardziej niż modą byłam zajęta sprzątaniem po ulewie, która nas nawiedziła. Po raz pierwszy dostaliśmy nawet ostrzeżeniem sms-em. Grecy też uczą się na błędach. Zeszłoroczna powódź błyskawiczna była tu tragiczna w skutkach" - przekazała przejęta Kinga.

Po paru godzinach uspokoiła jednak zaniepokojonych fanów i potwierdziła, że najgorsze już za nimi. Pokazała też uprzątnięty przez nią taras, na którym znów wraz z Markiem mogli się relaksować i cieszyć swym bajkowym życiem. 

Zobacz też:

Doniesienia ws. Martyny Wojciechowskiej dotarły w niedzielę nad ranem. Wyniki badań są jednoznaczne

Wieści ws. Rusin nadeszły z samego rana. Nigdy czegoś takiego nie przeżyła

Było tuż przed ósmą, gdy do kraju dotarły wieści ws. Kingi Rusin. Doszło do niespodziewanego

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin | Marek Kujawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy