Nie da się nie zauważyć, że córka Andrzeja Dudy stała się poniekąd polityczną celebrytką i ulubienicą prawicowych mediów.
Ostatnio znów o Kindze zrobiło się głośno, a to za sprawą Tomasza Lisa i Tomka Karolaka, którzy postanowili wyśmiać jej wpisy na Twitterze.
Problem pojawił się w momencie, gdy okazało się, że nie jest to prawdziwy profil córki kandydata na prezydenta.
Lis z Karolakiem przeprosili za swoje zachowanie i to parokrotnie.
Na środowej konwencji Andrzeja Dudy sprawę postanowiła skomentować sama zainteresowana.
Ne sprawiała wrażenia, aby przeprosiny słynnego dziennikarza specjalnie ją udobruchały...
"Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że na tej ostatniej prostej stanęliśmy twarzą w twarz z kampanią prawdziwie brudną, w której niektórym wydaje się, że wszystkie chwyty są dozwolone, że można posługiwać się kłamstwem i pomówieniem, żeby uderzyć w mojego tatę i naszą rodzinę" - wyznała Kinga.
Na koniec oznajmiła, że w II turze wyborów postawi na "energię, kompetentność i dobre serce", czyli oczywiście na swojego ojca, który ponoć te cechy uosabia!
Myślicie, że małej zamarzyła się kariera pokroju Kasi Tusk czy Oli Kwaśniewskiej?
