Kazimierz Marcinkiewicz niegdyś związany był z polityką. W latach 2005-2006 był nawet prezesem Rady Ministrów. Być może niewielu o tym pamięta, ale był także związany z Prawem i Sprawiedliwością i to dosyć blisko.
W 2001 roku piastował funkcję przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS i był jednym z liderów w pierwszych latach istnienia partii. Teraz nie wypowiada się jednak o polityce zbyt ciepło...
Dziś polityką gardzę. Kiedyś mówiłem, że polityka dla mnie to w krysztale pomyje, a dziś już kryształu nie ma, dziś są same pomyje - powiedział w rozmowie z nami Marcinkiewicz.
Okazuje się, że to do obecnej władzy Marcinkiewicz ma największe zażalenia. W rozmowie z nami powiedział, że osoba, która przejęła władzę tak naprawdę nienawidzi Polaków!
Wynika to z faktu, że władzę przejął człowiek, który nienawidzi Polaków i mści się na Polsce, więc mamy naprawdę szkodnictwo absolutne - dodał w trakcie rozmowy.
Kazimierz Marcinkiewicz powiedział jednak, że tylko naród może zdecydować o ewentualnej zmianie w Polsce. Istotne jest głosowanie w wyborach i jego zdaniem - zmiana suwerena, na którą na chwilę obecną jednak nie liczy.Były polityk zdradził, że w jego opinii PiS nie ma teraz z kim przegrać i być może w przyszłości pojawi się jakieś ugrupowanie, które położy kres ich władzy.
Z politykami trzeba walczyć przy urnie wyborczej i staram się to robić cały czas, komentując w swoich mediach społecznościowych politykę. Innej drogi, innej walki, innej wojny nie ma. Trzeba zmusić szkodników do odejścia przez demokratyczne wybory - zdradził nam Kazimierz.
Zgadzacie się z jego słowami?










