Reklama
Reklama

Karolina Pisarek została wyciągnięta z łazienki w trakcie lotu. Obsługa najadła się strachu

Karolina Pisarek zestresowała obsługę i pasażerów samolotu. Chciała poprawić włosy i wszczęła prawdziwy alarm. Zawyły syreny, a stewardzi zaczęli walić do jej drzwi. Dostała nauczkę a przyszłość.

Karolina Pisarek wspomina stresującą podróż. Najadła się strachu

Wielu ludzi wciąż ma obawy przed podróżami samolotem. Wśród nich znalazła się także Karolina Pisarek, która swego czasu doświadczyła stresującej sytuacji na pokładzie. W niedawno zorganizowanym Q&A wyjawiła fanom, jaka heca wydarzyła się w przestworzach. Co zaskakujące, jeden zły wybór sprowadził na nią poważne kłopoty, a wszystko przez... suchy szampon.

"Kiedyś, podczas bardzo długiego lotu, poszłam do łazienki się odświeżyć i żyłam suchego szamponu do włosów. Nagle zapaliły się wszystkie alarmy w samolocie i zrobiło się bardzo głośno. Stewardessi zaczęli mocno pukać do drzwi. Kiedy otworzyłam drzwi, cała ekipa stała przed łazienką i wzrok wszystkich pasażerów był skierowany na mnie" - opowiedziała Pisarek w sieci. 

Reklama

Ostatecznie gwiazda nieźle najadła się strachu i bała się równie mocno, co pasażerowie samolotu i jego obsługa, którzy wpatrywali się w nią z przerażeniem. Po wyjściu z toalety, zrobiła, co w jej mocy, by wyprostować sprawę z obsługą lotu i wskazać, że nie doszło do złamania zasad.

"Wszyscy myśleli, że zrobiłam coś niedozwolonego, po czym pokazuje, że to suchy szampon aktywował czujniki. Bardzo się przestraszyłam i kiedy ekipa zobaczyła, że nie zrobiłam nic niedozwolonego, zaczęli się mną opiekować i uspokajać, mówiąc, że wszystko jest w porządku" - tłumaczyła.

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale trauma po tym wydarzeniu pozostała. Z tego względu Pisarek zrezygnowała już z używania suchego szamponu w trakcie podróży lotniczych, żeby nie narazić się na ponowne problemy.

Dramatyczne podróże Pisarek. Niesłychane, co ją spotkało

To niejedyny dramat, który spotkał Pisarek w trakcie podróży. Podczas ostatnich wakacji w Turcji celebrytka z przerażeniem opisywała dantejskie sceny, które miały miejsce na wyspie. Choć razem z mężem Rogerem Sallą spakowała walizki i poleciała za granicę, by odpocząć i dobrze się bawić, ich urlop przebiegał w nerwowej atmosferze.

Choć początkowo pławiła się w luksusie, podróżując jachtem wartym 70 tysięcy złotych, po rejsie przeniosła się do wytwornego hotelu, gdzie przeżyła chwile grozy, patrząc jak tuż obok ich miejsca zamieszkania szaleje pożar. Jak relacjonowała, na miejscu pracowały służby i szybko udało się zażegnać niebezpieczeństwo. 

"Wygląda na to, że sytuacja została opanowana, chociaż dym unosił się jeszcze przez kilka godzin. Samoloty i helikoptery latają już kilka godzin, nabierając wodę z morza" - relacjonowała w sieci.

Zobacz też:

Pisarek nie zostawia wątpliwości, co sądzi o Leitner. Nie pomogła nawet ta niespodzianka [POMPONIK EXCLUSIVE]

Karolina Pisarek szaleje z mężem na ekskluzywnym jachcie. Siedem dni wakacji kosztuje tam 70 tysięcy złotych

Karolina Pisarek pokazała garderobę. Ilość ubrań i butów jest imponująca

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karolina Pisarek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy