Karolina Pisarek, finalistka 5. edycji programu „Top Model”, chociaż ma dopiero 24 lata, zdążyła przeżyć kilka burzliwych związków. Na liście jej miłosnych podbojów figurują: filipiński celebryta Daniele Kenji Matsunaga i były kierowca wyścigowy z Brazylii, Jaimie Camara, starszy od niej o 17 lat. Media łączyły ją też ze zwycięzcą „Masterchefa” i „Tańca z gwiazdam”, Damianem Kordasem.
W końcu uznała, że mężczyzną jej życia jest Roger Salla, był piłkarz, absolwent International Business Management w University of Bradford i International Strategic Management w Akademii Leona Koźmińskiego. Karierę rozpoczął w firmie swojego ojca, z sukcesem działającej w sektorze usług finansowych. Obecnie Roger zajmuje stanowisko wiceprezesa ds. finansowych w rodzinnej firmie Global Primex Limited, uważanej za jednego z liderów branży e-commerce i uchodzi za milionera. Na szczęście Karoliny to nie peszy, bo, jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem, ona także jest już milionerką, chociaż nie potrafi policzyć dokładnie swojego majątku, gdyż zarabia w różnych walutach.
Karolina Pisarek o płaceniu podatku
10 czerwca odbył się ślub pary. Wprawdzie wątpliwości gości wzbudziła nieobecność urzędnika stanu cywilnego, zabrakło też księdza, jednak Pisarek zapewniła, że wszystko odbyło się zgodnie z planem:
To był ślub konkordatowy, którego udzielił nam pastor z parafii, do której należę od wielu lat. Prawnie jesteśmy małżeństwem
Ceremonia, planowana od miesięcy, powalała rozmachem. Karolinie udało się przebić nawet Marinę i Wojciecha Szczęsnych, których greckie wesele tabloid wyceniły na ćwierć miliona złotych. Według ostrożnych szacunków Pisarek i Salli udało się wydać ponad milion. Jak ujawniła Karolina jedynie niewielka część kosztów zwróciła się w kopertach:
Koperty otwieraliśmy właściwie z Rogerem i zapisywaliśmy wszystko w notatniku. Patrzyliśmy, czy nam się troszkę zwróciło. (...) Największa kwota w kopercie nie przelewem? Bo jeszcze były przelewy! W kopercie to największa kwota pojawiła się 20 tysięcy, a przelewem 100 tysięcy
Za szczerość oberwało jej się od koleżanek z programu „Top Model”. Karolina Gilon wyznała, że w życiu nie udzieliłaby odpowiedzi na takie pytanie, przy okazji subtelnie dając do zrozumienia Pisarek, że powinna oszczędniej szafować prywatnością: "Tak. Mówcie wszystko. Dzielcie się każdym centymetrem swojego życia. A potem płaczcie, że paparazzi za wami latają... że nie macie prywatności. Szkoda moich słów".
Joanna Krupa, jurorka „Top Model” zauważyła, że, gdyby Karolina przekazała część pieniędzy potrzebującym, co zwłaszcza w obliczu wojny na Ukrainie, z pewnością byłoby dobrym pomysłem, to wtedy byłoby się czym chwalić. A już ostatecznie radość ostudził Michał Piróg, przypominając Karolinie, by rozliczyła się z urzędem skarbowym: "Tylko pamiętaj, musisz podatek zapłacić. Już powiedziałaś, ile dostałaś. Umoczyłaś stara, musisz odprowadzić podatki. Darowizna jest od jakiegoś pułapu. Było siedzieć cicho".
W Polsce limit jest ustalony na poziomie 9 637 zł. Od darowizn powyżej tej kwoty nowożeńcy powinni, zgodnie z przepisami, odprowadzić podatek. Urząd Skarbowy oczekuje od nich złożenia formularza SD-3 w ciągu miesiąca po ślubie lub formularza SD-Z2 nie później niż pół roku po ceremonii. Karolina, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, że nauczona smutnym doświadczeniem, pohamuje szczerość, w rozmowie z Pomponikiem zapewniła zdawkowo:
W ogóle nie będę tego komentować. Już się odcięłam.
Jeszcze gorzej powiodło się pytaniu o to, czy odprowadziła podatek od prezentów ślubnych. "Koniec tematu?" – zapytała lekko zirytowana, a na pytanie, czy „zrobiła, co należy”, tylko skinęła głową.
Zobacz też:
Tak Karolina Pisarek traktuje swojego psa! „To tak samo jak dziecko, idzie do kąta”Karolina Pisarek zdradziła, co myśli jej mąż o aferze kopertowej. Nie żałował ostrych słów?Joanna Opozda prosi o pomoc. Jej synek bardzo cierpi




***








