Karolina Pisarek jest szczęśliwą posiadaczką młodziutkiego labradora o imieniu Simba. Wygląda na to, że szczeniak nie przepada za przebywaniem w samotności, ponieważ pod nieobecność właścicieli sporo rozrabia i niszczy okazałą willę nowożeńców...
Bezradna właścicielka zwróciła się ostatnio po pomoc do swoich obserwatorów, zamieszczając w sieci zdjęcie zdewastowanego salonu. Pomponik postanowił dopytać, czy w domu Pisarek panują jakieś specjalne metody radzenia sobie z uroczym, aczkolwiek niesfornym pupilem.
Karolina Pisarek znęca się nad Simbą?!
Szczeniak ma dopiero dziewięć miesięcy, więc ma dużo energii, sporo rozrabia i niszczy wiele rzeczy w ich luksusowym domu. Modelka wyjaśnia jednak, że dzieje się to sporadycznie.
Ma teraz wiek buntowniczy. Staramy się z nim pracować i na co dzień jest posłusznym psem, ale bywają też takie psotki, jak pogryziona firanka albo kwiaty i ziemia porozrzucana po całym domu
Jak zatem radzą sobie z małym buntownikiem? Gwiazda przyznaje, że wraz z ukochanym Rogerem starają się wyraźnie zwracać uwagę swojemu pupilowi.
Byli również w specjalnym przedszkolu dla psów i korzystali z pomocy behawiorysty, który nauczył ich konkretnych komend.
Razem z Rogerem mówimy głośno i wyraźnie: "NIE, nie wolno". Kiedy zrobi coś, czego nie powinien zrobić, to ma swój domek. Niektórzy używają klatki, my używamy takiego domku, gdzie go po prostu dajemy i nie może wyjść
Całe szczęście, że Simba cały czas ma otwarte drzwi, jednak już zrozumiał, że pobyt w "domku" to dla niego kara za nieposłuszeństwo.
Ma otwarte drzwi, ale już został tak nauczony, że stamtąd nie może wyjść, dopóki się nie uspokoi. To tak samo, jak dziecko idzie do kąta
Całą rozmowę z Karoliną możecie obejrzeć poniżej!
Zobacz też:
Michał Piróg ostro o "kopertach Pisarek". Nie kryje się z krytyką: "Umoczyłaś stara!"
Tak Cichopek zareagowała na nową partnerkę Hakiela. Wydało się...
Czarne chmury nad Martą Manowską? Straciła "fuchę" w TVP!
Niemiecka minister o zdjęciu z Kijowa z kieliszkiem szampana: "To było nieodpowiednie"










