Kaczorowska wyjawiła to tuż przed startem "TzG". To myśli o uczestnikach
17. edycja "Tańca z gwiazdami" już za chwilę. Próby uczestników i tancerzy ruszyły pełną parą. Agnieszka Kaczorowska przed naszymi kamerami wyjawiła, jakie ma plany wobec nadchodzącego sezonu. Wyjaśniła, jakie trudności mają najczęściej występujące gwiazdy i czy jest ktoś, kto według niej ma największy potencjał.
17. sezon "Tańca z gwiazdami" zacznie się już niedługo - wystartuje wraz z jesienną ramówką Polsatu. Jubileuszowa edycja, na 20-lecie emisji programu w naszym kraju, będzie wyjątkowa - także ze względu na listę uczestników.
Do tej pory potwierdzono już udział: Mikołaja "Bagiego" Bagińskiego, Ewy Minge, Mai Bohosiewicz, Tomasza Karolaka, Michała Czerneckiego, Wiktorii Gorodeckiej, Katarzyny Zillmann, Barbary Bursztynowicz, Maurycego Popiela, Lanberry, Aleksandra Sikory i Marcina Rogacewicza.
Agnieszka Kaczorowska potwierdziła swój udział w tym sezonie już 3 lipca. Jej wpis na Instagramie skomentował od razu Marcin Rogacewicz, pisząc "Będę oglądał". Teraz wiadomo już, że i on spróbuje sił na parkiecie "TzG". A co sama tancerka mówi tuż przed rozpoczęciem programu?
Kaczorowska w rozmowie z Pomponikiem wyjaśniła, że nie patrzy na nadchodzący sezon z perspektywy poprzedniego. Każda nowa edycja to dla niej całkiem nowy rozdział.
"Dla mnie każda edycja jest zupełnie innym rozdziałem. [...] Mimo tego, że to jest ten sam program, to chcę, żeby to było zupełnie coś nowego. Ja też oglądam sobie różne rzeczy, filmy, musicale, różne mniejsze formy, żeby się inspirować, żeby szukać nowych rzeczy, żeby nie powielać. I nigdy też nie porównuję edycji do edycji, bo [...] każda edycja to jest zupełnie coś innego" - wyjaśniła Agnieszka.
Tak samo podchodzi do treningów - zawsze dostosowuje sposób uczenia do osoby, z którą trenuje - do jej potrzeb i możliwości.
"To wszystko zależy od osoby. Każdy inaczej przechodzi ten program. Każdy ma inną drogę, inni idą od zera do bohatera, cały czas do góry. Inni mają wzloty i upadki i to jest taka sinusoida w rozwoju. Jedni zaczynają bardzo, bardzo dobrze i potem nagle jest jakiś spadek i potem albo się podnoszą, albo nie. [...] Więc nie ma jednego schematu" - tłumaczy tancerka.
Każdemu sprawia trudność coś zupełnie innego.
"Jestem taką trenerką, która wybiera sposób uczenia pod osobowość, pod charakter. Czyli na początku, kiedy poznaję tego człowieka, szukam klucza, jak najlepiej. Bo wiesz, też nie każdy jest w stanie wytrzymać 8 godzin na sali cały czas. Jedni potrzebują to robić na przykład na dwa treningi, cztery i cztery. Inni wolą za jednym zamachem. Wszystko zależy od usposobienia danego człowieka. Więc trzeba mieć ogromną uważność na to, z kim się pracuje" - dodaje
Kaczorowska nie ma wątpliwości, że nadchodzący sezon będzie wyjątkowy.
"To będzie bardzo mocna edycja, bardzo piękna. Myślę, że będzie to też bardzo głośna edycja, bo jest jubileuszowa, więc produkcja ewidentnie się postarała, żeby te nazwiska były rozpoznawalne, ciekawe i zróżnicowane. Cieszę się, że mogę wziąć udział w takiej jubileuszowej edycji, bo jednak 'Taniec z gwiazdami' odegrał ogromną rolę w moim życiu" - podkreśla.
Na pytanie, czy jest osoba, z którą bardzo chciałaby trenować w programie, bo widzi w niej wyjątkowy potencjał, tancerka odpowiedziała nieco tajemniczo, dając do zrozumienia, że być może zobaczymy ją właśnie teraz.
"Kiedyś miałam kilka takich pomysłów, ale albo już zatańczyli w międzyczasie, albo będą tańczyć. [...] Trudno mi teraz kogoś takiego wymyślić. Natomiast kiedyś miałam takie osoby w głowie i rzeczywiście one w rezultacie trafiły do 'TzG' i świetnie sobie poradziły, albo coś przed nimi jeszcze" - ogłosiła na koniec.
Zobacz też:
Niespodziewane doniesienia ws. Kaczorowskiej. Wróciła po 8 latach
Rogacewicz po raz pierwszy potwierdził ws. Kaczorowskiej
Znany influencer w "Tańcu z gwiazdami". "To musiało się wydarzyć"