Reklama
Reklama

Julia Wieniawa ma już dość nazywania jej "celebrytką". Zaliczyła dwa eventy w jeden wieczór?

Julia Wieniawa to obecnie jedna z najpopularniejszych osób w Polsce. Choć sama artystka nie lubi, gdy inni nazywają ją ją celebrytką, rzeczywistość wygląda nieco inaczej. W ostatnich dniach Wieniawa pojawiła się na dwóch dużych imprezach tego samego dnia. Jak zapewniała redakcję Pudelka: "Nie chodzę na eventy dla samego chodzenia na nie".

Julia Wieniawa ma już dość nazywania jej "celebrytką". Zaliczyła dwa eventy w jeden wieczór?

Julia Wieniawa nie może narzekać na brak obowiązków. Kontrakty reklamowe, wywiady, praca na planach filmowych, współtworzenie marki odzieżowej oraz tworzenie muzyki (co lubi podkreślać) skutecznie zajmują jej głowę. Natłok zadań w ciągu dnia sprawia, że Julka bardzo nie lubi, gdy nazywa się ją influencerką. Według niej w Polsce mało kto jest w stanie docenić jej wszechstronność.

"Nie chcę być nazywana influencerką, bo uważam, że to słowo, przynajmniej w mojej głowie, jest nacechowane pejoratywnie. Dziś influencerem nazywa się każdego, kto ma konto na Instagramie, a ja nie lubię być wrzucana do jednego worka z ludźmi, którzy są popularni, bo wystąpili np. w reality show" - utyskiwała niedawno na łamach "Party".

Reklama

Młoda celebrytka z zapędami artystycznymi, choć odcina się od "celebryctwa' nadal bywa często widywanym gościem na stołecznych ściankach. Ostatnio pokazała się na pokazie mody Łukasza Jemioła, gdzie rozmawiała z redakcją Pudelka.

"Jestem na celebryckim wydarzeniu, ale związanym z modą. Nie chodzę na eventy dla samego chodzenia. Raczej na eventy, na których mi zależy. (...) Zmieniłam trochę ostatnio priorytety. Siedzę głównie w studiu, na planie lub koncertuję..."  - dowodziła gwiazdka w rozmowie z portalem.

Przypomnijmy, że nie tak dawno w rozmowie z "Vivą" Julia przekonywała, że jest bardzo podobna do Jennifer Lopez, która również nie jest doceniana za swoje wszechstronne osiągnięcia.

"Lopez borykała się - i wciąż się boryka - z podobnymi problemami, co ja (...) Nie rozumiem, czemu dla ludzi "bycie multitasking", a przy okazji bycie szczęśliwą, jest nie do przyjęcia" - tłumaczyła.

Choć gwiazda nie chce "chodzić na imprezy dla samego chodzenia", po pokazie Jemioła Wieniawa miała udać się na 7-urodziny portalu Newonce, gdzie chętnie pozowała do zdjęć wśród swoich znanych znajomych.

Zobacz też:

Paulina Koziejowska ostro o Julii Wieniawie. Poszło o jej ostatnią stylizację

"Nocne igraszki" Wieniawy. Nie przeszkadzali jej nawet paparazzi

Dziewczyna Orłosia żąda przeprosin od Wieniawy. Poszło o "całowanie jej tyłka" i nie tylko...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Julia Wieniawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy