Julia Wieniawa jest szczęśliwa sama ze sobą. Nie traci jednak nadziei na miłość
Choć Julia Wieniawa ma dopiero 26 lat, już może pochwalić się kilkoma poważnymi związkami. Na liście mężczyzn, z którymi próbowała ułożyć sobie życie, są znane nazwiska: Antoni Królikowski, Aleksander Baron i Nikodem Rozbicki. Obecnie młoda gwiazda jest singielką, ale, jak twierdzi, nie ma z tym problemu, bo wie, że to sytuacja przejściowa. "Nie chciałabym żyć bez miłości" - stawia jasno sprawę.
Julia Wieniawa, która należy do grona najbardziej wpływowych młodych Polek (w sieci obserwuje ją ponad 2 miliony osób), od kilku lat rozpala wyobraźnię mężczyzn, bo oprócz tego, że jest bardzo zdolna, to jest też niezwykle urodziwa.
Gwiazda polsatowskiego serialu "Teściowie" często mówi w wywiadach o swej niezależności i podkreśla, że nigdy nie pozwoli żadnemu mężczyźnie przejąć kontroli nad jej życiem, ale z drugiej strony nie kryje, że bardzo wiele zawdzięcza mężczyznom.
"Co tu dużo mówić, ten rynek jest zdominowany przez facetów, więc nie mogę kłamać, że to kobiety dały mi to, co mam" - przyznała niedawno w rozmowie z "Vivą!".
Julia, która wypłynęła na szerokie wody show-biznesu dzięki roli Pauli w "rodzince.pl", deklaruje, że jest feministką, ale - to jej słowa - raczej intuicyjną niż ideologiczną.
"Jestem za równouprawnieniem, ale lubię, jak mój chłopak otwiera mi drzwi i kupuje kwiaty" - stwierdziła w cytowanym już wywiadzie.
Idąca jak burza aktorka i wokalistka, pytana, czym jest dla niej miłość, po długim zastanowieniu odpowiada, że to przede wszystkim ciężka praca.
"Nie zawsze jest kolorowo. Zauroczenie i motyle w brzuchu trwają chwilę. Prawdziwa miłość polega na wzajemnym słuchaniu się, odkrywaniu, docieraniu, byciu dla siebie i dawaniu, a nie tylko braniu" - przekonywała na łamach "Vivy!".
Niestety, w jej przypadku kończyło się do tej pory na zauroczeniu i motylach w brzuchu. Nie wyszło jej ani z Antonim Królikowskim, ani z Aleksandrem Baronem, ani z Nikodemem Rozbickim. Z tym ostatnim rozstała się kilka miesięcy temu, jak zapewnia, w przyjaźni i zgodzie.
Julia Wieniawa deklaruje, że nie potrafi żyć bez miłości, ale twierdzi, że dałaby sobie radę bez mężczyzny u boku, gdyby musiała.
"Uważam, że kobiety nie powinny uzależniać swojego szczęścia od drugiej osoby, w tym faceta. Powinnyśmy zawsze dążyć do tego, żeby być niezależne finansowo, duchowo i psychicznie" - powiedziała w wywiadzie dla "Vivy!", dodając, że według niej kluczem do szczęścia jest... pokochanie siebie.
"Jeśli będziemy kochać siebie, będziemy umiały kochać innych. Jak nauczymy się być szczęśliwe same ze sobą, będziemy szczęśliwe w związku. Facet może być cudownym dopełnieniem naszego szczęścia" - tłumaczyła Beacie Nowickiej.
Julia jeszcze niedawno całą swoją energię poświęcała na pracę i tym usprawiedliwia swoje miłosne porażki.
"Praca mnie nakręca, jest moim paliwem do życia. W ciągu ostatnich kilku lat nie potrafiłam wygospodarować w kalendarzu miesiąca, żeby odciąć się od tego wszystkiego i wyjechać. Cały czas boję się, że coś mnie ominie" - żaliła się jakiś czas temu w rozmowie z "Galą".
Dziś Julia Wieniawa nie musi się już obawiać, że coś ją ominie, bo jest gwiazdą i to ona stawia warunki producentom i reżyserom. Nie martwi się też o sprawy prywatne - wie, że w końcu spotka mężczyznę, który "dopełni jej szczęście".
Źródła:
1. Wywiady z J. Wieniawą: "Viva!" (czerwiec 2024), "Gala" (czerwiec 2019)
2. Instagram J. Wieniawy
3. Artykuł "Nie traci wiary w miłość", "Na żywo" (czerwiec 2024)
Zobacz też:
Wieniawa założyła spodnie za trzy tysiące i się zaczęło. Fanów rozsierdził jeden szczegół
