Reklama
Reklama

Joanna Rostocka: Prawda o prezenterce dopiero niedawno wyszła na jaw!

22 grudnia minie 19 lat od dnia, kiedy dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Joanny Rostockiej – legendarnej prezenterki specjalizującej się w teleturniejach, którą wyrzucono z TVP za to, że ośmieliła się wystąpić przed kamerą z krzyżykiem na szyi... Latami uważano, że „pogrążył” ją operator, którego zaloty odrzuciła. Dopiero niedawno na jaw wyszła cała prawda o jej odejściu z telewizji!

Kiedy na początku lat 60. ubiegłego wieku w Telewizji Polskiej powołano do życia Redakcję Teleturniejów, jedną z pierwszych osób, które dostały posadę w nowym dziale była Joanna Rostocka.

W prześlicznej blondynce ze szlacheckim rodowodem kochali się niemal wszyscy koledzy. Każdy z gospodarzy nadawanych wówczas w TVP teleturniejów marzył, by stała u jego boku podczas audycji na żywo.

Joanna została więc etatową... asystentką prezenterów.

Doskonale znali ją fani programów "Drzewko mądrości", "Śladami Pitagorasa", "Kółko i krzyżyk", "20 pytań" i cieszącej się ogromną popularnością "Wielkiej gry".

Reklama

To właśnie na planie legendarnego formatu TVP Joanna Rostocka towarzyszyła szefowi Redakcji Teleturniejów i pierwszemu prowadzącemu "Wielkiej gry", Ryszardowi Serafinowiczowi.

Joanna i Ryszard Serafinowicz bardzo się lubili, uwielbiali pracować razem, ale nigdy nawet na myśl im nie przyszło, by... romansować.

Rostocka była bowiem bez pamięci zakochana w swym mężu Aleksandrze Marianie Rostockim, cenionym wówczas dziennikarzu motoryzacyjnym.

"Nie w głowie mi flirty. Panowie, którzy mają jakąkolwiek nadzieję na małe co nieco, niech zapomną. Mam wspaniałego męża, cudownego syna i to oni są mężczyznami mojego życia" - stwierdziła w wywiadzie dla "Panoramy".

W 1969 roku Ryszard Serafinowicz został zmuszony w związku z antysemicką nagonką do wyjazdu z Polski (osiedlił się w Kanadzie, gdzie trzy lata później zmarł na białaczkę).

Jego posadę i rolę gospodarza "Wielkiej gry" ówczesny prezes Radiokomitetu - Włodzimierz Sokorski - zaproponował Joannie Rostockiej. Zgodziła się i w ten sposób została drugą po Irenie Dziedzic kobietą samodzielnie prowadzącą własny program w Telewizji Polskiej.

Wkrótce po awansie Joanna dowiedziała się, że mąż ją zdradza... Nie była w stanie mu tego wybaczyć, więc spakowała jego walizki i odesłała je do jego kochanki.

Gdy koledzy z pracy dowiedzieli się, że jest wolna, zaczęli prześcigać się w staraniach, by ją w sobie rozkochać. Udało się to szefowi zespołu telewizyjnych grafików, Wojciechowi Wenzelowi. To z nim prezenterka zdecydowała się ułożyć sobie życie po rozwodzie...

Wśród odrzuconych przez Joannę absztyfikantów był operator Stanisław Taczanowski. Kiedy w 1973 roku Rostocka nagle została wyrzucona z TVP, cała Warszawa plotkowała, że straciła pracę przez mężczyznę, który poczuł się przez nią zraniony.

Podobno Taczanowski pewnego dnia zauważył, że Joanna Rostocka prowadzi program z... krzyżykiem na szyi i tak ją filmował, by zakazana wówczas ozdoba była wyraźnie widoczna.

Jeszcze wiele lat później opowiadano na korytarzach na Woronicza, że Maciej Szczepański - prezes Komitetu ds. Radia i Telewizji zwany "Krwawym Maćkiem" - dostał białej gorączki, gdy zobaczył na ekranie katolicki symbol. Natychmiast kazał pozbyć się Joanny z telewizji.

"To legenda, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Taczanowski wcale nie kochał się w Rostockiej i nigdy nie był przez nią odrzucony. On jej wprost nie znosił i chciał się jej po prostu pozbyć z redakcji. Najechał kamerą na ozdobiony krzyżykiem dekolt Joanny, bo wiedział, że w ten sposób ją wykończy" - wspominał niedawno w internetowym programie "Videogaduła" jeden z byłych pracowników Redakcji Teleturniejów, Bogdan Miś.

Faktem jest, że Joanna Rostocka straciła pracę z powodu krzyżyka... Jej posadę dostał najpierw Janusz Budzyński, a później Stanisława Ryster, która prowadziła "Wielką grę" aż do końca, czyli do 2006 roku, kiedy teleturniej definitywnie zniknął z anteny.

W dniu odejścia z TVP prezenterka miała niespełna 50 lat. Nigdy więcej nie wróciła do telewizji, choć jeszcze raz wystąpiła w roli gospodyni "Wielkiej gry" w jednym z odcinków serialu "Najważniejszy dzień życia". Najważniejsze stało się dla niej... życie!

W połowie lat 70. i na początku 80. Joanna Rostocka razem z ukochanym Wojciechem Wenzelem stworzyli legendarne centrum "zabawowe" w Warszawie.

W ich mieszkaniu przy Trakcie Królewskim regularnie odbywały się imprezy, o których mówiła cała stolica.

Organizacja i prowadzenie różnego rodzaju eventów stało się jej wielką pasją i sposobem na zarabianie pieniędzy. Zajmowała się tym aż do chwili przejścia na emeryturę.

Joanna Rostocka zmarła nagle 22 grudnia 2001 roku. Miała 77 lat.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Trwa wielka loteria na 20-lecie Interii!

Weź udział i wygraj! Każdego dnia czeka ponad 20 000 złotych - kliknij i sprawdź »  

W tym roku świętujemy swoje 20-lecie i mamy dla Ciebie niespodziankę. Masz szansę wygrać wielką gotówkę już dziś!  Zapraszamy do udziału w Multiloterii. Każdego dnia do wygrania minimum 20 000 złotych, a w wybrane dni grudnia nawet 40 000 złotych! 

Dołącz do tysięcy Internautów biorących udział w grze! Kliknij link GRAM o duże pieniądze już teraz! 





Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy