Jarosław Kret i Beata Tadla spotkają się w sądzie?
Beata Tadla i Jarosław Kret przez prawie pięć lat byli parą. Planowali wspólną przyszłość, kupili razem dom pod Warszawą. Ich związek nieoczekiwanie zakończył się tuż przed startem "Tańca z gwiazdami", w którym oboje wzięli udział.
Na prezentacji ramówki Polsatu pogodynek wyznał dziennikarzom, że rozstał się z Beatą i "każdy ma swoje życie". Tadla dowiedziała się o tym od jednego z reporterów i nie kryła łez. To był dla niej szok. Nie przypuszczała, że takie słowa padną z ust partnera.
Rozważała rezygnację z uczestnictwa w show, Jan Kliment przekonał ją jednak, że razem mają szansę wygrać program, co też się stało.
Dzisiaj byli partnerzy nie mają ze sobą kontaktu. Jeden z tygodników podaje, że Jarosław Kret postanowił pozamykać stare sprawy i odzyskać pieniądze zainwestowane w dom, w którym planował z Beatą przyszłość.

Jarosław Kret: nie komentuję
Chodzi o segment w warszawskim Wawrze za około 900 tys. złotych, który Tadla i Kret kupili kilka lat temu, będąc jeszcze razem.
Kret podobno przez trzy lata spłacał co miesiąc lwią część kredytu i regularnie dokładał się do kosztów wykończenia domu. Sęk w tym, że nieruchomość według aktu notarialnego należy do Beaty. Wiele wskazuje na to, że dziennikarka nadal mieszka w ich niegdyś wspólnym lokum - czytamy w "Dobrym Tygodniu".
Według informacji tygodnika prezenter chce odzyskać pieniądze zainwestowane w dom, dlatego kilka miesięcy temu wytoczył byłej partnerce sprawę w sądzie.
Skontaktowaliśmy się z Jarosławem Kretem z prośbą o komentarz do medialnych doniesień. Nie chciał jednak rozmawiać na ten temat.
Nie mam ochoty tego komentować. O swoim życiu prywatnym nie będę mówił i nie wiem, co piszą na mój temat - powiedział nam.
Podobnie Beata Tadla. Dziennikarka stwierdziła, że zajmuje się teraz inną wojną, jest "w zupełnie innych emocjach i nie będzie rozmawiać o pierdołach".
Zobacz też:
Tadla dumna z syna. Pomaga uchodźcom
Tadla zdradza przepis na udane małżeństwo
Królikowski przyłapany pod domem Opozdy. I to z kim!
Białoruskie wojsko w Ukrainie? Łukaszenko zabrał głos










