Reklama
Reklama

Izabela Janachowska ujawniła prawdę o swoim zdrowiu. Mało kto zdawał sobie z tego sprawę

Izabela Janachowska (36 l.) podczas rozmowy z fanami na Instagramie ujawniła okoliczności, jakie zmusiły ją do szukania pomocy w szpitalu. Jak wyznała, jeśli leczenie farmakologiczne nie przyniesie rezultatu, będzie musiała poddać się operacji. Nie wyjawiła jednak dokładnej diagnozy.

Izabela Janachowska krótko po gali z okazji prezentacji jesiennej ramówki Polsatu, która odbyła się 3 sierpnia, trafiła do szpitala

Izabela Janachowska ujawnia, z jakimi objawami zgłosiła się do szpitala

Poinformowała o tym kilka dni później, gdy upewniła się, ze najgorsze już minęło. 8 sierpnia zamieściła na Instagramie zdjęcia ze szpitalnego oddziału neurologicznego, nie ujawniając, jakie okoliczności skłoniły ją do szukania tam pomocy. Przestrzegła jednak wszystkich, by nie lekceważyli żadnych symptomów odbiegających od normy. 

Reklama

2 tygodnie po hospitalizacji znalazła w sobie siłę, by o tym mówić. Podczas transmisji live ujawniła, co ją zaniepokoiło:

„Wszystko zaczęło się od bólu głowy. Tego bólu nie byłam w stanie niczym zminimalizować. Nic nie pomagało, nawet tabletki. Poza tym pojawiały mi się czarne kropki przed oczami, tzw. mroczki.  Jakiś czas temu zaczęłam mieć problemy z pamięcią i mową. Myliłam słowa. Mówiłam inne słowa, niż chciałam. Nie potrafiłam nazwać przedmiotów nazwami własnymi". 

Izabela Janachowska nie chce ujawnić diagnozy

Zatroskany mąż gwiazdy, Krzysztof Jabłoński dodał, że sytuacja wyglądała bardzo niepokojąco. Kiedy jednak Janachowska zdecydowała się poddać specjalistycznym badaniom, spotkała się z falą krytyki. Jak ujawniła:

"Zarzucane mi było, że prywatnie, w celu ratowania swojego życia, udałam się na rezonans". 

Gwiazda do tej pory nie chce jednak wyjawić, jaką diagnozę usłyszała w szpitalu. Kiedy mąż próbował ją nakłonić do tego wyznania, skwitowała krótko:

"O swojej chorobie opowiadam ja". 

Izabela Janachowska otarła się o udar?

Kiedy zaniepokojeni fani dopytywali, czy Janachowska przeszła udar, udzieliła odpowiedzi, mogącej sugerować, że mogłoby do niego dojść, gdyby nie szybka interwencja lekarska:

"Mój stan był kontrolowany przez parę dni. Zostało wdrożone leczenie, które zapobiegało, powiedzmy sobie, udarowi. W tej chwili mam dobrane leki. Przede mną kontrole i kolejne badania" 

Jak ujawniła gwiazda, ma świadomość, że jeśli leczenie farmakologiczne nie przyniesie rezultatu, konieczne może okazać się przeprowadzenie operacji. Na razie musi na siebie uważać, unikać sportów ekstremalnych i stosować się do zaleceń lekarzy. 

W zamieszczonym 8 sierpnia wpisie, zilustrowanym zdjęciami ze szpitala, Janachowska prosiła fanów, by dbali o swoje zdrowie, regularnie się badali i nie lekceważyli żadnych niepokojących objawów. Jak wtedy napisała:

"Mam do was apel: badajcie się! Nie ignorujecie objawów, jeżeli coś was zaniepokoi, idźcie z tym do lekarza". 

Zobacz też:

Pierwsze zdjęcia Izabeli Janachowskiej po wyjściu ze szpitala. Trudno ją rozpoznać

Izabela Janachowska opuściła szpital, a teraz takie wieści. Nie do wiary, co wyszło na jaw

Nie lekceważ tych objawów. Za kilka godzin lub dni może wystąpić udar

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama