Iwona Pavlović o Zenonie Martyniuku w "Tańcu z gwiazdami". Mówi wprost
Jubileuszowa edycja programu "Taniec z gwiazdami" powoli zbliża się ku końcowi. Nie brakuje gwiazd chętnych do udziału, jak i celebrytów proponowanych produkcji przez fanów formatu. Od pewnego czasu pojawiają się nawet plotki o rzekomym udziale Zenona Martyniuka. Co o tym myśli Iwona Pavlović? Nie gryzła się w język.
"Super. Ja się bardzo cieszę, chociaż już staram się nie zapraszać, bo wiadomo, że jestem znana z takich surowszych ocen, więc nie będę zapraszała, ale uważam, że świetnie. Fajny facet, mężczyzna, dobry chyba człowiek, nie znam go w ogóle, ale (...) uważam, że super. Niech tańczy, zapraszamy" - mówiła w ostatnią niedzielę Plotkowi.
Iwona Pavlović skomentowała werdykt widzów. Tak podsumowała udział Rogacewicza i Kaczorowskiej
Za to w rozmowie z nami Iwona wyjawiła, co myśli o niedzielnym werdykcie. Z programem pożegnali się jedni z faworytów - Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska.
"Wyjątkowo mi smutno, bo to była para, która mogła być w finale. Ale smutno mi jeszcze bardziej po słowach Agnieszki, ponieważ tak chyba emocje były przepełnione w niej takiego żalu i smutku - mówię o tych [nieprzyjemnych komentarzach - przyp. red.], które ona doświadczyła - i to było szokujące, bo nawet nie zdążyła nikomu podziękować, bo tak emocjonalnie to przeżyła" - wyznała Damianowi Glince.
Jurorka z dużym zrozumieniem podeszła również do braku podziękowań w ich mowie pożegnalnej.
"Szkoda mi było, zawsze wszyscy dziękują, z drugiej strony każdy ma prawo do wypowiedzi takiej, na jaką ma ochotę. Wydaje mi się, że im było niesamowicie żal. Dlatego nie było tych podziękowań" - uzewnętrzniła się.
Nie tylko Iwona Pavlović. Słowa Kaczorowskiej podsumowała Katarzyna Zillmann
Ponieważ Kaczorowska i Rogacewicz po wszystkim "uciekli" do samochodu i nie wrócili, by pożegnać się z uczestnikami, głos zabrało już całkiem spore grono gwiazd. Przemówiła również inna faworytka formatu - Katarzyna Zillmann.
"Ja jestem przyzwyczajona, że w moim sporcie mamy start, metę. Kto przepłynie szybciej, ten wygra. Tutaj jest tyle czynników decydujących o tym, kto przejdzie, kto zostanie... Trudno ocenić, kto zasługuje na odpadnięcie" - podsumowała wymownie w rozmowie z Pomponikiem.






![Wygoda nie gryzie się w język ws. Kaczorowskiej [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000LTJKGGH447MND-C401.webp)


