Modelka znalazła w osobie muzyka nie tylko wsparcie duchowe, ale też schronienie w jego domu - po rozwodzie bowiem zostawiła swoje mieszkanie byłemu mężowi i synom.
Niestety, jak podaje "Na Żywo", kilka tygodni temu mężczyzna poprosił, by Felicjańska wyprowadziła się z jego lokalu.
"Świat się jej zawalił. Zupełnie nie potrafiła pogodzić się z rozstaniem" - zdradza magazynowi znajoma modelki.
Dodaje, że Ilona pomieszkiwała kątem u znajomych, nie mogąc wrócić do mieszkania, które zajmuje jej eksmąż i dzieci. Znajomi bali się, że zdruzgotana problemami znów zacznie zaglądać do kieliszka. Tym bardziej że wciąż pojawia się na imprezach, gdzie serwuje się alkohol...
Co poróżniło parę, która była w sobie tak zakochana? Czy Yossarian obraził się, gdy Ilona ośmieszyła go w wywiadzie, nazywając "niskim, brzydkim i bez pieniędzy"? A może zmęczyło go, że jest skoncentrowana jedynie na swoich problemach?
"Z perspektywy naszych trzech lat wiem, że zawiesiłam się na nim za bardzo, bo byłam strzępkiem człowieka. Ograniczałam go" - przyznała. Zapowiadała, że teraz to ona będzie więcej z siebie dawać. Ale nie zrealizowała swoich obietnic...
Na szczęście Yossarian to mężczyzna o gołębim sercu. Po krótkim rozstaniu, wybaczył Ilonie. "Niebawem pojawią się razem na dużej imprezie" - wyjawia osoba z otoczenia pary.
