Ida Nowakowska mówi wprost o chrzczeniu dzieci: "Jeśli ktoś nie czuje się częścią Kościoła, to nie powinien"
Ida Nowakowska to tancerka i prezenterka, która bardzo dobrze czuje się w Telewizji Polskiej. Nic zresztą dziwnego, bowiem gwiazda nie kryje swojej żarliwej wiary, co odpowiada narracji mediów publicznych, gdzie pracuje.
Duchowy rozwój i częste wizyty w kościele są na tyle ważne dla tancerki, że oczywistym dla niej było wychowywanie swojego synka Maksa "blisko Boga".
W przeciwieństwie do podejścia Idy, w ostatnim czasie wśród wielu polskich celebrytek pojawia się trend, by nie chrzcić dzieci. Taką decyzję podjęła m.in. Zofia Zborowska, Lara Gessler, czy Aleksandra Domańska, o czym opowiadały w mediach, zupełnie nie przejmując się skrajnymi komentarzami, które później pojawiały się na temat ich decyzji.
Pomponik.pl zapytał Idę Nowakowską, co ona sądzi o takim podejściu do sprawy.
Ja jestem katoliczką, kocham Kościół katolicki, więc oczywiście ochrzciłam mojego Maksa w sierpniu zeszłego roku. To był jeden z najpiękniejszych dni mojego życia, ale nie wypowiadam się na temat innych, bo to jest ich życie. Niech żyją swoim życiem i naprawdę życzę każdemu wszystkiego dobrego
Ida Nowakowska bardzo emocjonalnie podchodzi do pierwszego sakramentu, a dzień chrztu wspomina ze wzruszeniem. Osób, które nie decydują się na ten krok, stara się jednak nie oceniać.
Uważam, że jeśli ktoś nie czuje się częścią Kościoła katolickiego, to wręcz nie powinien chrzcić dzieci. Dla mnie to jest dziwne jeśli ktoś nie chodzi do kościoła, nie czuje się częścią wiary katolickiej, a tak na siłę chrzci, bo uważa, że tak się powinno
Jakiś czas temu ogromną kontrowersję wzbudził cennik krążący po sieci, który miał pojawić się w jednej z polskich parafii. W kościelnej rozpisce podano, ile kosztuje poszczególny sakrament.
Ten pomysł wiele osób uznało za szokujący, ponieważ w teorii, za sakramenty nie powinno się płacić konkretnych kwot. Okazuje się, że Ida nie słyszała o żadnym "cenniku" i nie widzi nic w tym złego, a wręcz - wyznaje podejście, iż każdy powinien dać tyle pieniędzy, ile w danej chwili jest w stanie.
Płaci się za to, że organizowana jest cała uroczystość, ja nie widzę w tym nic złego. To jest tak, jak za ślub się płaci Kościołowi tyle, ile ktoś chce, tyle ile ktoś czuje i ile ma. Niektórzy mają - niektórzy nie mają. Myślę, że to bardzo naturalnie wychodzi w tej rodzinie kościelnej. (...) Nikt tego nie weryfikuje, nikt tego nie ocenia. Ja akurat nie miałam takie sytuacji
Naszą rozmowę z Idą Nowakowską można w całości obejrzeć tutaj:
Zobacz też:
Idę Nowakowską zastąpi... Edyta Herbuś! Wielkie zmiany w "You Can Dance - Nowa Generacja"
Mieczysław Fogg prowadził podwójne życie. Prawda wyszła przypadkiem...
Co łączy Wieniawę, Tyszkiewicz i Kurowską? Są "nietolerancyjne"











