Aldona Orman szerszej publiczności znana jest z serialu "Klan", gdzie od wielu lat wciela się w postać Barbary Mileckiej. To właśnie na planie telenoweli doszło do groźnego zdarzenia, a aktorka straciła przytomność i trafiła do szpitala. Na miejscu okazało się, że 55-latka pilnie wymaga operacji. Artystka zmagania z powrotem do zdrowia relacjonowała w sieci, a ostatnio wyjawiła, że czeka ją jeszcze jeden zabieg, tym razem planowany.
Gdy serialowa Barbara myślała, że wychodzi na prostą, spadł na nią kolejny cios...
Aldona Orman: Gwiazda "Klanu" przekazała druzgocące wieści
Aldona Orman znana jest ze swej dobroci względem zwierząt. Kobieta nie ukrywa, że uwielbia czworonożnych przyjaciół, a siedem lat temu w jej domu pojawił się pies o imieniu Fikuś.
Niestety aktorka musiała pożegnać swojego towarzysza, o czym poinformowała fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych. 55-latka zostawiła go pod opieką weterynarzy, którzy mieli zadbać o jego uzębienie, jednak pies po zabiegu nie wybudził się z narkozy.
"Naszego ukochanego pieska, przyjaciela, członka rodziny od siedmiu lat, cudownego, wyjątkowego, kochanego Fikusia zostawiliśmy wczoraj u weterynarza na chwilę, tylko na wyczyszczenie zębów z kamienia. Lekarz przekazał, po wcześniejszym zrobieniu wszystkich badań, że musi to zrobić pod narkozą. I Fikuś się już nie wybudził. Nie żyje" - przyznała zrozpaczona gwiazda.
Artystka dodała, że zaistniała sytuacja jest dla niej i dla jej bliskich niezwykle trudna. Stratę przyjaciela mocno przeżyła również jej córka, Idalia.
"Jesteśmy zrozpaczeni. Jest nam strasznie przykro, smutno, źle. Moja córeczka Idalia cały czas płacze. Nie wiem, co robić" - dodała.
W tym samym wpisie Aldona zaapelowała do fanów i poprosiła, by ci weryfikowali specjalistów, pod których pozostawiają swoje zwierzęta.
Przeczytajcie również:
Aldona Orman myślała, że wygrała z chorobą. Teraz problemy powróciły
Gwiazda "Klanu" przerwała milczenie. Wyjawiła prawdę na temat choroby
Nagła zmiana w obsadzie "Klanu". Widzowie TVP będą zdziwieni takim ruchem TVP
