Ewa Krawczyk kupiła apartament za prawie pół miliona złotych
Wdowa po zmarłym rok temu piosenkarzu Krzysztofie Krawczyku (posłuchaj!) podjęła przełomowe decyzje i wprawiła w osłupienie całą rodzinę. O co chodzi?
Ewa postanowiła pozbyć się prawie wszystkich swoich nieruchomości. Wystawiła na sprzedaż działkę w Jedliczach, która sąsiaduje z jej domem, i ma już na nią kupca, sprzedała też ponad 100-metrowe mieszkanie w Łodzi. Wszystkie te nieruchomości były zapisane na nią - mówi nam osoba z jej rodziny.
Warto przypomnieć, że jeszcze przed śmiercią męża Ewa Krawczyk sprzedała jego samochód koncertowy - wielkiego busa marki mercedes-benz z sypialnią, garderobą i mini salonem. Auto było wystawione za około 200 tys. złotych, a ogłoszenie o sprzedaży wzbudziło wielką sensację.
Wtajemniczeni w ostatnie działania Ewy znajomi i bliscy, zapytali ją wprost, po co wyprzedaje majątek - odpowiedzi nie dostali, ale pewną wskazówką mogą być najnowsze zakupy wdowy po Krawczyku.
Niedawno pochwaliła się, że zainwestowała w apartament w Międzyzdrojach za prawie pół miliona złotych - zdradza nasz informator.

Syn Krzysztofa Krawczyka nadal nie ma gdzie mieszkać
Tymczasem rok po śmierci Krzysztofa Krawczyka Sąd Rejonowy w Zgierzu wciąż bada sprawę ostatniego testamentu zmarłego artysty, w którym jedynym spadkobiercą uczynił swoją małżonkę Ewę Krawczyk, synowi pozostawiając jedynie zachowek, czyli jedną trzecią wartości spadku.
Podczas jednej z rozpraw okazało się, że były dwa testamenty. Pierwszy, spisany w 2002 roku, uwzględniał w gronie pełnoprawnych spadkobierców syna. Drugi - powstał na kilka miesięcy przed śmiercią artysty, w 2020 roku, i został spisany w domu Krzysztofa Krawczyka w obecności notariusza i Ewy Krawczyk. Artysta składał na nim podpis w pozycji półleżącej.
Różnica pomiędzy spadkiem a zachowkiem jest ogromna. Majątek jest upłynniany. Samochód sprzedano, pieniądze przelano na jakieś nieznane konto, dom w Grotnikach od 2002 roku, czyli od czasu, gdy tata zaczął już nie kontaktować w pełni, należy do Ewy, tylko ona jest wpisana jako właścicielka. Spadek się więc drastycznie kurczy, ale trzeba pamiętać, że zachowek jest tylko jego ułamkiem - stwierdził w rozmowie z Plejadą syn Krzysztofa Krawczyka.
Ważne w tym wszystkim jest również to, że tantiemy wchodzą wyłącznie w skład spadku, a nie wchodzą w skład zachowku. W porównaniu do spadku, zachowek jest więc symbolicznym poklepaniem po plecach - dodał.
Chory na padaczkę Krzysztof Krawczyk junior (posłuchaj!) jest obecnie bezdomny i błaga władze miasta Łodzi o lokal komunalny. Do mieszkania po babci nie może wrócić, bo okazało się, że wbrew woli zmarłej pani Lucyny (mamy Krzysztofa Krawczyka) mieszkanie odziedziczył jej drugi syn - Andrzej. Niestety, wuj juniora nadużywał alkoholu i razem z rodziną zgotował bratankowi piekło pod własnym dachem.
"Apeluję do ludzi dobrej woli..."
W tym domu był po prostu maltretowany, nawet podczas ataków padaczki, na własne oczy widziałem go pobitego, płaczącego, załamanego. Trzeba było zawiadamiać policję - mówi nam Zbigniew Rabiński, menedżer piosenkarza Krzysztofa Cwynara, który od lat opiekuje się juniorem.
Sprawa spadkowa może trwać długo, a Krzysiu nie ma dachu nad głową - w przeciwieństwie do jego macochy. Jest to szokujące. Apeluję do ludzi dobrej woli, którzy mogliby podarować mu małe mieszkanie w Łodzi, zróbcie to dla niego - dodaje.
Zobacz też:
Krawczyk "zawsze przed kościołem z ludźmi się witał". Dla jedynego syna nie znalazł czasu
Krzysztof Krawczyk junior dostał ataku furii. Matka jego partnerki kazała mu się wyprowadzić
Rozmowy Cichopek były podsłuchiwane. Szok, co wyszło o Kurzajewskim
Pięć sposobów na to, jak podłączyć smartfon do telewizora











