Reklama
Reklama

Dominika Gwit straciła już wszelką nadzieję. Potwierdziła fatalne wieści

Dominika Gwit (35 l.), chociaż wytrwale pracowała na wizerunek celebrytki dużo bardziej znanej z wahań wagi niż kreacji aktorskich, nie była zachwycona osiągniętym rezultatem. Niejednokrotnie dawała do zrozumienia, że wolałaby być uważana za poważną aktorkę. W końcu jednak zaakceptowała to, jak ludzie ją postrzegają.

Kiedy Dominika Gwit  9 lat temu podjęła walkę z nadwagą na oczach całej Polski, miała w swoim dorobku artystycznym dwie role: w filmie „Galerianki” i serialu „Przepis na życie”

Dominika Gwit: z czego najbardziej jest znana?

Celebrytka tłumaczyła wtedy, że musi schudnąć ze względu na zdrowie, bo trzeci stopień otyłości w wieku dwudziestu pięciu lat do niczego dobrego nie prowadzi.  W grudniu tego samego roku ważyła już 50 kilogramów mniej. Niestety, efekt okazał się krótkotrwały. Celebrytka wyznała wtedy, że "jest chora na otyłość" i "rozjechała się" po zakończeniu diety. 

Reklama

Potem napisała jeszcze na ten temat książkę „Moja droga do nowego życia” i dziwiła się w wywiadach, dlaczego ludzie znają ją bardziej z tego, że schudła i przytyła z powrotem niż z dorobku artystycznego. 

Od tamtej pory wiele się w życiu Dominiki wydarzyło. Znalazła miłość, wyszła za mąż, rozpoczęła leczenie, stoczyła ciężką walkę o wymarzone macierzyństwo i w styczniu 2023 roku została mamą

Dominika Gwit przeżywa najszczęśliwszy czas swojego życia

W rozmowie z Jastrząb Post sprawia wrażenie pogodzonej z losem i swoim wizerunkiem. Jak zapewnia, przestało jej już przeszkadzać, że media i ich odbiorcy lubią omawiać jej wagę. Właściwie straciła wszelką nadzieję, że to się zmieni...

„Trzeba odnaleźć siebie i wiedzieć, co i jak. Ja choruję, dowiedziałam się o tym 5 lat temu, mówiłam o tym milion razy i właściwie nie ma o czym mówić. Ja wiem, że to się klika, zawsze się klikało – czy schudłam, czy przytyłam, czy przeszłam metamorfozę, bo ludzie lubią to czytać”. 

5 lat temu u Dominiki zdiagnozowano schorzenia autoimmunologiczne, powodujące m.in. wahania wagi, a także niepłodność. Na szczęście leczenie przyniosło rezultaty i w styczniu tego roku Dominika i jej mąż, Wojciech Dunaszewski powitali na świecie synka. Jak wyznaje Gwit, nie ma obecnie żadnych zastrzeżeń do swojego życia:

"Jestem szczęśliwa, odnalazłam siebie, spełniam się realizuję, jestem pod kontrolą lekarzy, leczę swoją chorobę, wszystko jest ok. Dzięki temu, że się leczę jestem cały czas taka sama. Na tym polega moja choroba, czyli zespół metaboliczny, nie trzymasz wagi, ona ciągle się waha, ciągle się wszystko rozwala, chudniesz, a i tak później to wszystko nie ma sensu”. 

Dominika Gwit-Dunaszewska ma ważny apel

Przy okazji zaapelowała do fanów i wszystkich, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości odnośnie swojego zdrowia, by nie lekceważyli żadnych niepokojących objawów i nie bali się konsultować ze specjalistą:

"Trzeba się leczyć, trzeba znaleźć dobrych lekarzy. W dzisiejszych czasach choroby autoimmunologiczne to jest koszmar.  Co chwilę się słyszy, że ktoś ma chorą tarczycę, insulinooporność, cukrzycę itd. To jest wszystko immunologia. Ją trzeba badać, ją trzeba kontrolować. Myślę, że wszyscy powinniśmy mówić o dobrych i ważnych rzeczach". 

Zobacz też:

Dominika Gwit zostawi dziecko pod opieką męża? Gwiazdę wzywają nowe obowiązki

Dominika Gwit po latach wyznała prawdę o mężu. Tego nikt nie wiedział

Dominika Gwit: jak schudłam 50 kg, byłam najsmutniejszym człowiekiem na świecie


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dominika Gwit | Wojciech Dunaszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy