Reklama
Reklama

Doda odpowiada krytykom swojego programu: "Miłość nie potrzebuje publiczności"

Doda (38 l.) po zakończeniu randkowego reality show Polsatu musiała zmierzyć się z falą hejtu. Artystka nie sądziła, że program wywoła aż tak silne i skrajne emocje u widzów. Serce gwiazdy finalnie zabiło dla kogoś innego. "Czuję się jak każda inna zakochana osoba. Wspaniale!" - podsumowała w najnowszym wywiadzie.

Doda nie sądziła, że jej udział w randkowym show Polsatu "Doda. 12 kroków do miłości" wywoła wśród widzów aż tyle emocji.

Chociaż spekulowano, że to jedynie próba odbudowania wizerunku po głośnym rozwodzie z Emilem Stępniem, albo chęć znalezienia sobie męża w akcie desperacji, a nawet promocja jej najnowszej płyty, gwiazda konsekwentnie ucinała szkodliwe plotki:

Reklama

Piosenkarka zapewniała, że program ma uczyć, wzruszać, otwierać oczy i szokować, a nie wyłącznie szukać dla niej na siłę welonu. Wyznała, że to jej własny koncept i nikt nie zapraszał jej na antenę. Początkowo eksperyment miał nosić autorską nazwę "Królowa szuka króla", jak zdradziła w niedoszłym podcaście z Kubą Wojewódzkim.

Doda odpowiada na hejt po programie "Doda. 12 kroków do miłości"

Mimo licznych spotkań z podstawionymi mężczyznami, wszystkie randki zakończyły się wielkim rozczarowaniem. Wokalistka przyznała się, że jej serce zabiło mocniej, ale dla kogoś innego...

Po zakończeniu emisji wiele kobiet podziękowało artystce, że dzięki jej udziałowi w show zapisało się na terapię i przestało wstydzić swoich problemów czy słabości. Panie pomiędzy wątkami wyciągały mnóstwo cennych lekcji dla siebie, ale i tak znaleźli się hejterzy, którzy mocno skrytykowali decyzję Dody i finał programu.

Wtedy jej skrzynka zapełniła się wiadomościami pełnymi nienawiści i groźbami. Pogróżki przeniosły się nawet na rodziców gwiazdy, a jak wiadomo, rodzina to jej czuły punkt.

"Życzą mi śmierci i nowotworu. Jest to przerażające, że tak prymitywne i wręcz zwierzęce odruchy wywołuje w ludziach reality show. Ja sobie nie zdawałam sprawy, że co najmniej połowa ma przeświadczenie, że jest właścicielem mnie i jak ja podejmuję inne decyzje w zgodzie z moim sercem, uczuciami, związane z moim życiem, to w ludziach budzi to agresję" - skomentowała na Instagramie.

Doda zamiast zgłosić sprawę na policję postanowiła zniknąć na jakiś czas z mediów społecznościowych. Jej nowy wybranek to wcale nie Stefan z Niemiec, a Dariusz Pachut - sportowiec, podróżnik i ratownik medyczny. Niedawno pozdrowili fanów prosto z Wietnamu!

Nie chciała jednak zdradzić, jakim mężczyzną prywatnie jest Darek. Jak gwiazda Polsatu czuje się w nowej relacji?

"Niczego nie zdradzę, ponieważ uważam, że miłość nie potrzebuje publiczności, a publiczność nie powinna potrzebować detali z mojego życia prywatnego (...) Czuję się jak każda inna zakochana osoba. Wspaniale! Przecież niczym nie różnię się od innych zakochanych kobiet. Nie jestem z Jowisza ani z Saturna" - podsumowała na łamach "Party".

Zaskoczeni?

Zobacz też:

Porażające wiadomości. Doda podjęła nieodwracalną decyzję

Doda potrzebuje poszukuje "domatora i podróżnika". "Jestem artystką, jestem marzycielką, jestem dużym dzieckiem"

Doda promuje swoją nową płytę! Wyzywająco ubrała się na premierę

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda | Doda - 12 kroków do miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy