Reklama
Reklama
Tylko u nas

Doda nie gryzła się w język ws. Steczkowskiej i Opola. Mówi wprost: "Nie wpraszać się" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Konflikt Justyny Steczkowskiej z TVP nadal trwa. Stanowisko włodarzy stacji wywołało duże zamieszanie w branży i zmobilizowało fanów artystki do zorganizowania wspierającej ją akcji. Głos w sprawie zabrała też Doda, która od początku kibicowała koleżance po fachu. "Staram się nie wpraszać" - zaskoczyła opinią w rozmowie z Pomponikiem.

Iskrzy na linii Steczkowska-TVP. Poszło o Festiwal w Opolu

Pomimo iż od Eurowizji minęły ponad dwa tygodnie, emocje wokół konkursu nadal nie opadają. Udział w przedsięwzięciu bez wątpienia był dużym wydarzeniem dla Justyny Steczkowskiej, która miesiącami się do niego przygotowywała i brała udział we wszystkich jego eventach towarzyszących. Finalnie, ku niemiłemu zaskoczeniu widzów i branży, artystka zajęła dopiero 14. miejsce. Niczego to jednak nie zmieniło w podejściu otoczenia, które nadal ją wspierało i z otwartymi ramionami powitało po powrocie do kraju.

Reklama

Przy tak wielkim przedsięwzięciu, jakim był show "Jusi", pracowało oczywiście mnóstwo osób. Gwiazda od początku zachwalała współpracę z Telewizją Polską, która bardzo zaangażowała się w cały proces. Niestety wszystko zmieniło się niedługo po koncercie. W tajemniczym wpisie na Instagramie 52-latka napisała wprost, że "Telewizja Polska złamała mi serce brakiem szacunku do naszej pracy", po czym zapowiedziała, że niedługo udzieli obszernego wywiadu na ten temat, w którym wszystko wyjaśni.

Już teraz wiadomo, że chodzi najprawdopodobniej o brak zaproszenia na organizowany przez TVP Festiwal w Opolu, który rozpocznie się dosłownie na dniach. Ma to być forma odwetu za to, że piosenkarka najpierw wystąpiła na Polsat Hit Festiwalu jako gwiazda chociażby związana ze stacją od pewnego czasu za sprawą jurorowania w "Twoja twarz brzmi znajomo".

Teraz głos w sprawie postanowiła też zabrać Doda.

Doda ma swoje zdanie nt. Steczkowskiej i Opola. "Nie wpraszać się"

Jako wielka fanka Eurowizji Rabczewska od początku deklarowała poparcie dla Justyny i życzyła jej jak najlepiej, choć obstawiała (zresztą słusznie) wygraną innego kandydata. Jeszcze przed wyjazdem do Szwajcarii proponowała nawet pomoc w wyreżyserowaniu show, ale Steczkowska wolała postawić na swoją ekipę.

W rozmowie z Pomponikiem wokalistka zgodziła się z teorią, że niespodziewana decyzja TVP wynika zapewne z tego, że "Jusia" najpierw pojawiła się na imprezie Polsatu. Według niej chodzi zapewne o to, że "po Eurowizji pierwszeństwo ma Opole jako telewizja publiczna". Doda sama dobrze wie, jak to jest nie być zapraszanym na różne wydarzenia.

"Staram się skupiać na czymś innym, po prostu się nie wpraszać" - powiedziała, co można by odebrać jako drobny przytyk do starszej koleżanki.

Nie miała też jednoznacznej opinii na temat wymagań, które powinien spełnić artysta, aby mógł pojawić się na opolskiej scenie.

"Nie wiem, bo wszędzie jest inny reżyser. (...) Wszystko zależy tak naprawdę od ludzi, którzy na ten moment to organizują, więc ciężko stwierdzić" - dodała.

Doda nie łudzi się ws. Steczkowskiej i Opola. To przyniesie odwrotny skutek

W odpowiedzi na zaistniałą sytuację fani zainicjowali w sieci akcję "Murem za Justyną", wspierającą ich idolkę. Rabczewska mocno popiera takie inicjatywy.

"Jest to super, bo fani są od tego, żeby być murem za artystą i bardzo dobrze. Ja lubię takie ruchy i popieram fanów, którzy potrafią się zorganizować i wspierać swojego idola" - powiedziała Pomponikowi.

Niestety nie sądzi, żeby takie działania przyniosły jakiekolwiek, a tym bardziej pozytywne skutki.

"(...) Myślę, że to odwrotny skutek robi. (...) Wiem, że w drugą stronę to strasznie irytuje. (...) A nawet jak (...) [ją zaproszą], to później będą jej robić 10 razy bardziej na złość" - oceniła gorzko.

Czas pokaże, czy i jak rozwiąże się ów konflikt.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Nie cichnie afera wokół Steczkowskiej i TVP. Cleo nie gryzła się w język. "Co tu się dzieje?"

Piotr Musiałkowski skomentował aferę między Steczkowską a TVP. Wiedział dużo wcześniej

Sablewska i Doda przez lata miały na pieńku. Dziś stylistka mówi wprost: "Znam ją bardzo dobrze"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Eurowizja" | Festiwal w Opolu | Doda | Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy