Cleo i Donatan swoje pięć minut mieli sześć lat temu - reprezentowali Polskę w konkursie Eurowizji, występowali na festiwalach oraz pobijali rekordy odtworzeń na YouTube.
Po spektakularnym sukcesie postanowili zakończyć współpracę na rzecz solowych projektów.
Podczas wywiadu dla nas Cleo po raz pierwszy opowiedziała o nieznanych faktach z przeszłości...
- Z Donem kumpluję się do tej pory. On nie jest łatwą osobą do współpracy, ponieważ jest bardzo wymagający, jest perfekcjonistą. To generowało kłótnie. Jednak jestem osobą, która łatwo porozumiewa się z ludźmi, więc szybko wyjaśnialiśmy nieporozumienia - mówi wokalistka.
Podkreśla, że wszystkie ustalenia musiały być spisane na piśmie. W show-biznesie obowiązuje bowiem zasada ograniczonego zaufania.
- Na wszystko mieliśmy formalne umowy. Nie jest tak kolorowo w biznesie, żeby umawiać się na słowo honoru. Trzeba pewne rzeczy zapisać. Jeśli pojawiały się wątpliwości, wracaliśmy do tego i sprawa była jasna - tłumaczy wokalistka i dodaje, że odkąd nie pracuje z Donatanem, ich relacja znacznie się poprawiła. Myślicie, że chodzi o słynne podszczypywanie, za które Górniak spoliczkowała producenta?
Zobacz również:
