Reklama
Reklama

Byli współpracownicy Middletonów czują się zdradzeni

Middletonowie, rodzice księżnej Kate, popadli w finansowe tarapaty. Ich firma zajmująca się dekoracjami na przyjęcia dla dzieci bankrutuje. Współpracownicy obwiniają za wszystko teściów księcia Williama. Są zdania, że Middletonowie prowadzą rozrzutny tryb życia.

 

Middletonowie dorobili się fortuny

Middletonowie dorobili się fortuny dzięki przypadkowi. Kiedy ich córka Kate miała 5 lat ojciec, chcąc wyprawić jej niezapomniane urodziny, szukał dekoracji na wyjątkowe przyjęcie. W ten sposób odkrył, że na rynku brakuje firm z akcesoriami imprezowymi. Zainwestował w taki właśnie biznes. To okazało się żyłą złota. Dzięki zarobionym pieniądzom Middletonowie mogli posłać swoje dzieci do najbardziej prestiżowych szkół, dzięki czemu ich córka Kate poznała księcia Williama i stała się księżną.

Reklama

Middletonowie postawili na prestiż

Dla matki księżnej Kate był to wymarzony awans społeczny. Carole Middleton po skończeniu liceum pracowała w luksusowym sklepie sieci John Lewis. Później została sekretarką w British Airways, a wreszcie stewardesą. W samolocie poznała Michaela Middletona. 

Kiedy trójka ich dzieci była mała, a oni zaczęli dorabiać się majątku, Carole Middleton zaplanowała kariery dzieci, stawiając na naukę w prestiżowych placówkach. Jak donosi "Daily Mail", Middletonowi kupili też willę w zachodnim Londynie, w pobliżu zamku Windsor. Jej cena to aż 4,7 miliona funtów (ponad 24 miliony złotych). To wszystko kosztowało. Okazało się, że rodzice księżnej Kate zadłużyli się, by móc prowadzić życie na tak wysokim poziomie.

Teściowie Willima musieli sprzedać firmę

Teraz firma Middletonów Party Pieces z powodu recesji ma kilkanaście milionów funtów długu, z czego prawie 600 tysięcy funtów to nieopłacone podatki. Jak donosi "Daily Mail", rodzice księżnej Kate od dawna nosili się z zamiarem sprzedaży firmy

Jak nieoficjalnie donosił "Daily Mail" przyczyn klęski rodzinnej firmy Middletonowie upatrywali także w Brexicie i strajku poczty w minione święta Bożego Narodzenia:

"Carole mówiła, że to były okropne święta, które jeszcze pogorszyły strajki pocztowe. Podkreślała, że chciałaby nadal robić interesy z dostawcami, ale poczta nie dostarczała przesyłek na czas. Mówiła, że czas przejść na emeryturę i więcej czasu spędzać z wnukami". 

Wreszcie znaleźli kupca - nowym właścicielem jest James Sinclair z Essex.  Przedsiębiorca zajmuje się organizacją przyjęć dla dzieci i przejął firmę wraz z dwunastoma pracownikami. Nie ujawniono jednak kwoty, jaką zapłacił nowy właściciel. Rodzice Kate zostali z ogromnym zadłużeniem. Niestety postawili w bardzo złym położeniu firmy, które z nimi współpracowały i do dzisiaj nie otrzymały zapłaty.

Wieloletni współpracownicy firmy czują się zdradzeni. "Najbardziej zabolało mnie to, że zaufałem jej jako teściowej przyszłego króla, a ona po prostu mnie zdradziła. To jest absolutnie niedopuszczalne" - podkreślił właściciel firmy dostarczającej hel do balonów w rozmowie z "Daily Mail".

Zobacz też:

Mama i siostra księżnej Kate zachwyciły na koronacji. Carole Middleton wbiła szpilę Camilli?

Matka Kate jest zazdrosna o matkę Meghan? Konflikt wisi w powietrzu!

Sekrety piękna księżnej Kate. Czy poprawiła urodę?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Carole Middleton | Kate Middleton | Książę William
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy