Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Barbara Bursztynowicz i Michał Kassin zignorowani przez Agnieszkę Kaczorowską i Marcina Rogacewicza
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz odeszli z programu "Taniec z gwiazdami" w nieszczególnie miłej atmosferze. Kiedy tylko ogłoszono wyniki głosowania widzów, Barbara Bursztynowicz i Michał Kassin podeszli do nich, by ich przytulić i wesprzeć ciepłym słowem. Para jednak nie zaszczyciła ich nawet spojrzeniem.
Ten sam los spotkał zresztą Maurycego Popiela, który chciał ich pożegnać już po emocjonalnej mowie Agnieszki. Tancerka i Marcin odwrócili się do niego plecami i w pośpiechu wymknęli się ze studia, nie rozmawiając z nikim.
Barbara i Michał przygotowują się teraz do kolejnego odcinka "TzG", w którym zatańczą aż dwa układy - w tym jeden z Anetą Zając, zwyciężczynią Kryształowej Kuli z 2014 roku. Reporter Pomponika, Damian Glinka, odwiedził ich na treningu. Zapytał o obecną sytuację i o to, czy mieli okazję porozmawiać na spokojnie z Agnieszką.
Barbara Bursztynowicz o zachowaniu Agnieszki Kaczorowskiej w "Tańcu z gwiazdami"
W rozmowie z Damianem Glinką Bursztynowicz przyznała na początku, że w pełni rozumie, iż część widzów nie chciałaby już jej oglądać w programie.
"Rozumiem, że [...] chcieliby więcej tańca, więcej finezji, więcej precyzji. No i chcieliby młodych ludzi oglądać. Ja to rozumiem. Ja też lubię patrzeć na młodych ludzi" - wyjaśniła ze skromnością, patrząc serdecznie na naszego reportera i Michała Kassina, stojących obok.
Dodała, że jest jej jednak bardzo przykro, kiedy czyta te najbardziej nieeleganckie, przykre komentarze. Nie zamierza się jednak na nikogo obrażać. Nie miała też okazji porozmawiać z Kaczorowską i na razie nie chce tego robić - nie dlatego, że ma żal, ale po prostu uważa, że tancerce trzeba dać czas, by poradziła sobie z trudnymi emocjami.
"Myślę, że trzeba jej dać odpocząć, dać jej ochłonąć. Ona to bardzo przeżyła. Ja to doskonale rozumiem. To nie jest przyjemne - odpaść mistrzyni świata [młodzieżowej - przyp. red.], wybitnej tancerce i jej partnerowi, który też znakomicie tańczył. Ja to rozumiem. Pewnie będzie taka okazja, że będziemy mogły sobie tak spokojnie porozmawiać" - wyjaśniła Barbara.
Aktorka przyznała, że ma wielką nadzieję, związaną z Agnieszką i finałem "TzG".
Barbara Bursztynowicz ma nadzieję na jedno w finale "Tańca z gwiazdami"
Kassin już wcześniej podkreślał w wywiadach, że nie chce oceniać zachowania Kaczorowskiej, bo w emocjach mogą się wydarzyć różne rzeczy.
"Agnieszka na pewno miała ambicje na finał. Ostatnio była w finale i myślę, że ten czas musi minąć, żeby ona sobie to przetrawiła i przypomniała, że w tym programie chodzi o zabawę. Nie chcę oceniać jej zachowania, bo rozumiem, że może czuć frustrację" - zapewnił teraz tancerz w rozmowie z nami.
Przyznał za to, że ma nadzieję, iż uda się oczyścić atmosferę przy okazji finału "Tańca z gwiazdami". Tradycją jest, że na początku odcinka tańczą wszystkie pary danej edycji - także te, które już odpadły.
"Życzymy im jak najlepiej. Spotkamy się wszyscy w finale i znowu razem sobie zatańczymy. I mam nadzieję, że ta atmosfera będzie właśnie miła, przyjemna i wszyscy będziemy dla siebie życzliwi" - stwierdził.
Reporter Pomponika zaczął się zastanawiać, czy aby Agnieszka i Marcin zechcą pojawić się w finałowym odcinku, na co Bursztynowicz zareagowała bardzo żywo:
"Na pewno się pojawią. Wszystko będzie dobrze. Będziemy się znowu przytulać" - powiedziała z wyraźną nadzieją.
A waszym zdaniem para nr 7 rzeczywiście pojawi się w finale?
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każą niedzielę o 19:55 w Polsacie i na Polsat Box Go.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych









