Blanka Lipińska jest wściekła na polskie matki. "Czy to jest moja wina?"
Blanka Lipińska na swoim instagramowym profilu chwali się nie tylko zdjęciami z egzotycznych wakacji, ale także chętnie dzieli się przemyśleniami na temat codziennych spraw. Ostatnio autorka "365 dni" w mocnych słowach skrytykowała polskie matki. Na reakcję internautek nie trzeba było długo czekać.
Blanka Lipińska niezmiennie budzi w naszym kraju ogromne emocje. Autorka bestsellerowego thrillera "365 dni" może pochwalić się wieloma sukcesami komercyjnymi, jednak pomimo rekordów sprzedaży i ogólnopolskiej popularności, a także oddanej grupy fanów, pisarka raczej nie może liczyć na pozytywne opinie krytyków.
Recenzentom nie spodobała się ani literacka trylogia 38-latki, ani jej filmowa adaptacja, która została nominowana do Złotych Malin - nagród za najgorszy film roku.
Pisarka niezmiennie pojawia się jednak na imprezach branżowych i świetnie radzi sobie w świecie rodzimego show-biznesu.
Blanka Lipińska jest także bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie chwali się zagranicznymi podróżami i... przemyśleniami na różne tematy.
Nie od dziś wiadomo, że autorka bestsellerów nie planuje macierzyństwa. Ostatnio w swojej instagramowej relacji postanowiła jednak skomentować zachowanie niektórych polskich matek.
"Ja rozumiem (...), że jest Wam ciężko, ja wszystko rozumiem. Nie jestem matką i jakby wydaje mi się, ze same zdecydowałyście się na to, żeby mieć to dziecko. Wiadomo, że człowiek nie ma pojęcia, dopóki go to nie spotka. W teorii to wszystko rozumiem natomiast uważam, że matki nie powinny frustracji swojej wyładowywać społecznie na przykład w kolejkach do kas i mieć pretensje do całego świata, że one mają dziecko" - zaczęła swój wywód poczytna pisarka.
Nietrudno zgadnąć, że jej wpis wywołał w sieci wiele emocji. Lipińska pokusiła się bowiem o dość surową ocenę sporej części naszego społeczeństwa...
"Ale czy to jest moja wina, naprawdę, że Ty masz to dziecko? Nie musisz swojego złego humoru wyładowywać na mnie ani na nikim innym" - grzmi celebrytka w mediach społecznościowych.
"Ciąża to jest zupełnie inny stan, dla mnie kobiety w ciąży są święte. (...) Kobiety w ciąży rozumiem w stu procentach, ale już te sfrustrowane matki pokrzykujące na ludzi w kolejkach..." - nie dawała za wygraną.
Na odzew ze strony internautek nie trzeba było zbyt długo czekać.
"Rodzic teoretyk to jedna z rzeczy tak absurdalnie głupich, że najzwyczajniej w świecie zastanawiam się, co trzeba mieć w głowie, żeby się w kwestii rodzicielstwa wypowiadać" - napisała bezpośrednio do pisarki jedna z poruszonych użytkowniczek Instagrama.
Wśród wypowiedzi zdarzały się jednak takie komentarze, z którymi zgodziła się autorka posta.
"Temat Was rozgrzał widzę. Powiem tylko, że cieszę się z odzewu niemal samych matek, cieszę się, że jesteście "normalne" i cieszę się, że mówicie NIE takiemu zachowaniu. (...) Ja nie wchodzę do sklepu i nie krzyczę, że mam chory kręgosłup... bo kogo to obchodzi" - podsumowała autorka "365 dni".
Można się spodziewać, że to jednak nie koniec ognistej dyskusji Blanki Lipińskiej z internautkami, które poczuły się urażone jej komentarzem.
Zobacz też:
Blanka Lipińska poszła z partnerem na kolację rocznicową. Kwota rachunku zwala z nóg
Blanka Lipińska nie świętuje Halloween. Tak radzi sobie z dziećmi
