Przed programem "Love Island. Wyspa Miłości" pracowała w Czechach jako operatorka maszyn. Gdy dostała się do show Polsatu, stanęła przed dylematem: utrzymać etat czy spróbować sił w programie. Wybrała drugą opcję, jednak nie ukrywa, że miała pewne wątpliwości.
Były pracodawca szybko znalazł kogoś na jej miejsce, więc powrotu nie było. Podbiło to dramaturgię sytuacji.
Rzuciłam pracę na rzecz programu. Jestem teraz bezrobotna. Jednak nie narzekam. Mam co robić. To był pierwszy raz w życiu, jak podjęłam taki ryzykowny krok. Bałam się, ale nie żałuję tego. Potraktowałam ten program jako przygodę i wyszłam z niego wygrana - powiedziała nam Ania.
Ania z "Love Island. Wyspa miłości" jest bezrobotna
Sytuacja na rynku pracy od ponad roku przez pandemię koronawirusa nie jest łatwa. Jednak Ania nie zamierza iść pracować "do kogoś".
Ona chce rozkręcić swój biznes w Warszawie. Warto zaznaczyć, że to już druga osoba z tej edycji "Love Island. Wyspa Miłości", która o tym marzy. Stella Staniszewska wkrótce otwiera sklep z odżywkami dla sportowców.
Wcześniej miałam w planach zrobić kurs na makijaż permanentny. Chciałabym za jakiś czas otworzyć salon i pracować na własną rękę - dodała Burska.
Trzymamy kciuki!








