Reklama
Reklama

Aleksander Sikora przekazał szczęśliwe wieści. "Zakochałem się"

Aleksander Sikora, który zdążył już oczarować widzów Polsatu w porannym paśmie "halo tu polsat", ma dość nietypową pasję. Prezenter udzielił ostatnio wyjątkowo szczerego wywiadu, w którym przyznał, że swoje zainteresowania w dużej mierze zawdzięcza ukochanej babci. O co chodzi? Poznajcie szczegóły.

Wieśći ws. Sikory to nie były plotki. Potwierdził, to jej to zawdzięcza

Aleksander Sikora niewątpliwie jest jednym z najpopularniejszych prezenterów w naszym kraju. 35-latek doskonale sprawił się w roli prezentera redakcji show-biznesowej w porannym paśmie "halo tu polsat". Udowodnił już także światu, że może pochwalić się niezwykłym talentem wokalnym, co z pewnością potwierdzą fani formatu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Niedługo mężczyzna wystartuje także w tanecznej rywalizacji. Jak ustalił Pomponik, Aleksander Sikora pojawi się na parkiecie jesiennej edycji "Tańca z gwiazdami"

Reklama

Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj: Wieści ws. Sikory to nie były plotki. Właśnie potwierdzono doniesienia

Prezenter udzielił ostatnio wywiadu, w którym otworzył się na dość osobiste tematy. Choć na co dzień to on zadaje pytania swoim gościom, tym razem sam pokusił się o kilka wyjątkowo szczerych odpowiedzi. Wyjawił, że jest jedno miejsce, które zupełnie zmieniło jego życie. Nie bez znaczenia w tej sytuacji jest także pewna bliska jego sercu kobieta. Aleksander Sikora nagle potwierdził doniesienia. Ludzie nie mieli pojęcia. 

To ona zmieniła życie Aleksandra Sikory. "Zakochałem się"

Reporter redakcji show-biznesowej "halo tu polsat" zdążył już udowodnić, że jest bardzo rodzinną osobą. Ważną postacią w jego życiu jest ukochana babcia, której to właśnie zawdzięcza jedną ze swoich największych pasji. Wszystko zaczęło się, gdy z rodzinnego Krakowa przeprowadził się do Warszawy. To właśnie wtedy pokochał metro. 

"Kocham stolicę, bo tylko to miasto daje mi możliwość rozwinięcia skrzydeł w zawodowym wymiarze mojego życia. No i ma metro, a Kraków nie. I właśnie o tym jest moja praca magisterska (...)" - zaskoczył wyznaniem w rozmowie z Polsatem. 

Od razu wspomniał też, kto spędzał z nim czas na zgłębianiu tajników warszawskiego metra. Aleksander Sikora zdobył się na szczere wyznanie:

"Pamiętam, jak jeździłem po mieście, poznając wszystkie uliczki. Zakochałem się wtedy w kolejce podziemnej (...). Jeździłem z babcią od końca do końca linii. Później męczyłem o to rodziców, rysowałem plany metra, jak mogłoby to być rozwiązane w Krakowie, gdybyśmy je mieli. Budowałem z klocków LEGO perony, a z plastikowych pojemników po owocach pociągi, łącząc je taśmą klejącą" - opowiadał. 

Spodziewaliście się takiego wyznania?

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz także:

Aleksander Sikora podzielił się swoim szczęściem. "Po tygodniu nadal świętuję"

Jednym zdjęciem potwierdził doniesienia. Fani Sikory nie mają już wątpliwości

To nie były plotki ws. Sikory. Sam przed wszystkimi ogłosił. "To właśnie się stało"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Aleksander Sikora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy