Afera za aferą, a tu takie słowa Kopczyńskiego. Znienacka zabrał głos: "Tak po prostu wyszło"
W ostatnich miesiącach o Jacku Kopczyńskim było wyjątkowo głośno. Najpierw mówiło się głównie o jego skomplikowanym życiu uczuciowym, niespodziewanie jednak aktor stał się niedawno bohaterem zaskakujących wydarzeń w samym centrum stolicy. Teraz aktor postanowił sam zabrać głos. Niebywałe, co właśnie oficjalnie oznajmił. "Tak po prostu wyszło" - skomentował.
Jacek Kopczyński, choć ma na koncie sporo innych ekranowych i teatralnych ról, najlepiej kojarzony jest chyba jako Adam Werner z "M jak miłość". W ostatnim czasie aktor stał się częstym bohaterem artykułów w serwisach plotkarskich z uwagi na zawirowania w jego życiu prywatnym, i to nie tylko w sferze uczuciowej.
Tuż po zakończeniu małżeństwa, którego owocem jest syn Maksymilian, gwiazdor na kilkanaście lat związał się z Patrycją Markowską. Ponoć bardzo zabiegał o poznanie wokalistki, która od początku go oczarowała. Ich rozstanie w 2022 roku było sporym zaskoczeniem. O ile ona dość szybko ułożyła sobie życie (kilka miesięcy temu zdążyła już nawet wziąć ślub), o tyle on dłużej szukał odpowiedniej partnerki.
Najpierw mężczyzna spotykał się z pisarką Klaudią Kardas, z którą rozstał się w dość niejasnych okolicznościach; oboje zresztą dawali przez pewien czas mylne sygnały co do zakończenia ich związku. Później autorka w niezbyt pochlebnych słowach wypowiadała się o byłym partnerze.
Zgodnie z jej słowami, jeszcze będąc z nią, Kopczyński był podejrzanie blisko z koleżanką z planu serialu, Hanną Turnau. Rok temu ich rzekomym romansem żyły wszystkie media w Polsce. Ekranowi partnerzy zostali w końcu przyłapani na publicznych czułościach, ale nigdy nie znaleźli na to sensownego wytłumaczenia. Niedługo później 53-latek był już widziany w towarzystwie innej.
Niespodziewanie po tych wszystkich zawirowaniach gwiazdor wdał się dodatkowo w dość emocjonującą kłótnię w samym centrum Warszawy, która odbiła się szerokim echem w kraju. A teraz zabrał głos w ważnej dla siebie sprawie.
Kopczyński, oprócz występowania przed kamerą czy na scenie, świetnie odnajduje się również w dubbingu. Na swoim koncie ma sporo postaci z filmów animowanych czy gier, które mówią jego głosem. Jedną z najbardziej charakterystycznych jest bodaj Jaskier z "Wiedźmina". Aktor nie spodziewał się, że gra odniesie tak duży, w dodatku międzynarodowy sukces.
"Zagrałem, myśląc po prostu, że to jedna z wielu gier, a potem stała się kultowa i siłą rzeczy zostałem Jaskrem. Pokochały mnie tysiące. Mój głos. Tak po prostu wyszło" - powiedział Plejadzie.
Praca nad tym projektem była o tyle przyjemniejsza, że Kopczyński sam jest fanem gier komputerowych jako takich, a i ten konkretny tytuł przypadł mu do gustu. Niedawno wydało się, że już wkrótce ukaże się kolejna część serii, a polski aktor dołoży do niej prawdopodobnie swoją cegiełkę.
"Z tego, co wiem, to moja postać się pojawia. Znowu jako Jaskier. Jaskier wraca!" - zdradził.
W wywiadzie gwiazdor zaznaczył, że w czasochłonny proces przygotowania rodzimej wersji językowej zaangażowanych jest wiele osób. Niekiedy taka ścieżka daje szansę na lepsze dopasowanie produkcji do narodowego kontekstu.
"Często jest tak, że my dostajemy gry, które nijak pasują do tego, co Polakom w duszy gra. Więc my, aktorzy, dodajemy od siebie trochę więcej naszego [polskiego] temperamentu. Myślę, że jest to wtedy nam bliższe" - ocenił.
Według niego rodzima branża dubbingowa mocno wyróżnia się pod względem jakości na tle innych.
"(...) Pierwszy list dziękczynny dostałem za 'Herkulesa' od Disneya, także doceniają nas na świecie, uważają, że nasze dubbingi są naprawdę bardzo dobre" - wyjawił.
Nie ma więc powodu, by nawet popularni aktorzy wstydzili się przyjmować takie właśnie propozycje zawodowe.
"To jest bardzo indywidualne. To nie jest tak, że ktoś się wstydzi czegoś robić. Jeżeli robimy to dobrze, z pasją i z sercem, to nie ma się czego wstydzić" - skwitował.
Zobacz też:
Markowska opowiedziała o synu. Dawno nie była aż tak szczera
Plotkowano o jej romansie z Kopczyńskim. W końcu Hanna Turnau przerwała milczenie
Maciej Pela już nie rozpacza po rozstaniu. Nie do wiary, z kim się spotyka. To eks Kopczyńskiego