Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski przechodzą teraz trudne chwile. Nie dość, że stali się bohaterami prasy plotkarskiej, która donosi o rzekomym romansie pary, to jeszcze przychodzi im się mierzyć z problemami związanymi z podsłuchiwaniem.
Okazało się bowiem, że ktoś w samochodzie dziennikarza podłożył pluskwę, a zapisy zdobytych rozmówi zaczął rozsyłać do mediów. Nikt nie zdecydował się ich oczywiście opublikować, bo to złamanie prawa.
Kto nagrywał Cichopek i Kurzajewskiego?
Taśmy trafiły także do Marcina Hakiela, który nie krył, że odsłuchanie tego nie należało do przyjemności...
"W weekend z nieznanego mi e-maila też dostałem nagrania z byłą żoną. Było coś o kościele i generalnie było to dla mnie straszne i nieprzyjemne. Nie chcę o tym myśleć, chcę się skupić na sobie i dzieciach" - wyznał w "Fakcie" tancerz.

Nagranie miał okazję odsłuchać także Krzysztof Rutkowski, który zaoferował Kasi pomoc w schwytaniu sprawcy.
"Słuchałem tego nagrania, a może być ich więcej. Z mojego doświadczenia i wiedzy wynika, że podsłuch został zamontowany w samochodzie Kurzajewskiego, prawdopodobnie w zagłówku jego siedzenia. Słychać dobrze Kurzajewskiego, a gorzej Cichopek. Prawdopodobnie rozmawiali na zestawie głośnomówiącym, być może on włączył telefon na głośnik. Moim zdaniem podsłuch założyła osoba, która jest blisko związana z Kurzajewskim. Ewidentnie ktoś chce im zaszkodzić, skompromitować ich" - oceniał w "Super Expressie" Rutkowski.
Łukasz Nowicki komentuje aferę z Cichopek
Kurzajewski zgłosił sprawę na policję, ale na razie nie udało się znaleźć osoby odpowiedzialnej za podsłuchy.
Za to w sprawie wypowiada się coraz więcej osób. Tym razem komentarza udzielił Łukasz Nowicki, który pracuje z Kasią i Maćkiem w "Pytaniu na śniadanie".
Gwiazdor widział, jak fatalny wpływ na Kasię ma cała ta afera i szum medialny. Sam zresztą nie ukrywa, że jest zszokowany tym, co zrobiono jego koledze i koleżance.

"Przykro mi, że coś takiego kogokolwiek spotyka. Podsłuchiwanie jest niezgodne z prawem, obrzydliwe, naganne i wymagające potępienia i mam nadzieję, że ktoś się tym zajmie" – mówi aktor w rozmowie z "Faktem".
Nowicki nie chciał mówić, co było na taśmach, bo zaznacza, że nie ma to żadnego znaczenia dla sprawy. Najważniejsze jest to, aby winni zostali ukarani.
"Gdybym ja był w takiej sytuacji, też zgłosiłbym to przestępstwo odpowiednim organom. Treść tych nagrań nie ma znaczenia, obrzydliwy jest sam proceder" – dodał Nowicki.
Zobacz też:
Aleksandra Kwaśniewska w ogniu krytyki po wywiadzie z Hakielem. Teraz się tłumaczy...
Członek zarządu TVP zabrał głos ws. Katarzyny Cichopek i jej "romansu" z Kurzajewskim.
Ranking najseksowniejszych gwiazd po pięćdziesiątce. One znalazły się na podium










