Reklama
Reklama

Grał Filipa w hicie Polsatu, a potem zniknął. Wrócił w randkowym show

Sergiusz Żymełka przez dekadę wcielał się w postać Filipa Kwiatkowskiego w kultowym serialu "Rodzina zastępcza" na Polsacie. Po zakończeniu produkcji bardzo rzadko pojawiał się w telewizji, ale w 2025 roku niespodziewanie wrócił przed kamery. I to jeszcze w programie randkowym, choć jak sam tłumaczy w nowym wywiadzie – nie szukał tam miłości.

Sergiusz Żymełka nagle zniknął z show-biznesu

Sergiusz Żymełka jest dobrze znany kilku pokoleniom jako Filip "Fifi" Kwiatkowski, serialowy syn Jacka i Anny Kwiatkowskich. W serialu "Rodzina zastępcza" grał od 1999 do 2009 roku. Choć od ostatniego dnia zdjęciowego minęło wiele czasu, to widzowie wciąż interesują się tym, co robią aktorzy tej uwielbianej produkcji Polsatu.

Reklama

O ile jednak znacznie łatwiej sprawdzić, czym zajmują się Monika Mrozowska czy Aleksandra Szwed, nie wspominając o Piotrze FronczewskimJarosławie Boberku czy Maryli Rodowicz (Gabriela Kownacka zmarła w 2010 roku), to losy Sergiusza są nieco bardziej tajemnicze.

Żymełka 10 kwietnia świętował 34. urodziny. Od czasu kultowej produkcji Polsatu pojawiał się w epizodycznych rolach w takich produkcjach jak "Barwy szczęścia", "Ojciec Mateusz" czy "Na Wspólnej". Działał też w dubbingu, a w 2019 powrócił w trzecioplanowej roli w kontrowersyjnym filmie sensacyjnym.

Sergiusz Żymełka zawitał do programu Polsatu

Sergiusz w minionych latach skupił się na edukacji. Obecnie działa w branży biznesowej, więc tym większym zaskoczeniem było pojawienie się w programie Polsat Café "Kolacja w ciemno".

W programie spotkał się z trzema paniami na tytułowej kolacji w ciemno. Odcinek z jego udziałem wyemitowano 8 czerwca. Teraz udzielił wywiadu serwisowi Plejada, w którym podzielił się wrażeniami z powrotu przed kamerę i skutkami udziału w randkowym show. Miłości tam nie znalazł - ale też jej nie szukał.

"Znajomi, którzy pracują przy produkcji tego programu, złożyli mi taką propozycję i pomyślałem sobie: czemu nie? Ale nie poszedłem tam ani po to, by szukać miłości, ani dla pieniędzy. Raczej podszedłem do tego jak do zadania aktorskiego i ciekawej przygody. [...] Przede wszystkim jednak byłem ciekaw, jak zostanę odebrany po latach" - wyznał Żymełka.

Sergiusz Żymełka o udziale w "Kolacji w ciemno"

Serialowy Fifi przyznał, że nie spodziewał się aż tak ciepłego przyjęcia. Po emisji odcinka otrzymał wiele wiadomości od widzów, którzy cieszyli się, widząc go znowu w telewizji. Sam stwierdził jednak, że powrót przed ekran nie byłby taki prosty.

Wyjawił, że po raz pierwszy w życiu miał okazję spotkać się na randce w ciemno. Niestety wszystkie trzy kobiety, z którymi się spotkał, przygotowały na kolację danie mięsne, którego on nie jada. Za to już na miejscu okazało się, że jedną z kandydatek znał wcześniej.

"Do samego końca nie wiedziałem, na kogo trafię. No i okazało się, że z jedną z dziewczyn się znam. Nie daliśmy jednak nic po sobie poznać i myślę, że widzowie nie zorientowali się, że od lat mamy kumpelskie relacje" - ujawnił Sergiusz.

W odcinku wybrał Oliwię, znaną też widzom z programu w "Love Island", ale żadne z nich nie planowało kontynuować znajomości na gruncie romantycznym.


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sergiusz Żymełka | Rodzina zastępcza | Polsat | Polsat Cafe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama