Słowa Krzesimira Dębskiego wynikiem konfliktu z synem? Krzysztof Materna wsadza kij w mrowisko
Krzesimir Dębski w gorzkim tonie wypowiedział się na temat twórczości swojego syna i wywołał tym falę komentarzy. Do dyskusji na temat kontrowersyjnej opinii uznanego kompozytora włączają się kolejni przedstawiciele show-biznesu. Teraz swoje trzy grosze postanowił dołożyć Krzysztof Materna. Satyryk uważa, że sprawa może mieć drugie dno.
Kontrowersyjna wypowiedź Krzesimira Dębskiego na temat twórczości jego syna odbiła się w mediach szerokim echem. Zdziwienia słowami kompozytora nie kryją fani, dziennikarze oraz gwiazdy show-biznesu.
"Na pewno bym wolał, żeby pisał swoje utwory. A to jest troszeczkę łatwizna i świat dodawania bitów. Ja to robiłem, jak się wygłupiałem w filharmoniach, gdy robiłem na bisy na "Dumkę na dwa serca"' - mówił w internetowym programie "PRZEmiana".
Surowa ocenia dokonań Jimka nie spodobała się także Marioli Bojarskiej-Ferenc, która nie pozostawiła sprawy bez komentarza.
"Uważam, że to trochę niefortunna wypowiedź, ponieważ jako matka powiem, że swoje dzieci należy wspierać całym sercem" - mówiła dziennikarzom Plotka.
Teraz do dyskusji włączył się Krzysztof Materna. Popularny satyryk wielokrotnie komplementował twórczość Radzimira Dębskiego i przyznawał, że należy do grona fanów talentu młodego kompozytora.
Ekranowy partner Wojciecha Manna uważa, że osobliwa wypowiedź Krzesimira Dębskiego może być podyktowana napiętą relacją między jednym i drugim artystą.
"Strasznie szanuje Radzimira. Wydaje mi się, że tylko ze względu na pewien konflikt rodzinny ta wypowiedź ojca nie jest do końca obiektywna, ale nie chciałbym się mieszać w całą tę sytuację" - tłumaczył w rozmowie z Plejadą.
Przy okazji starał się także wytłumaczyć zachowanie starszego z panów.
"Oczywiście, przy dorobku Krzesimira Dębskiego Jimek jest początkującym, utalentowanym chłopcem. (...). Nie śmiałbym też oceniać Krzesimira, bo jego dorobek w każdej dziedzinie muzyki: poważnej, kameralnej, chóralnej czy filmowej jest po prostu niebywały. Ma więc prawo mieć swój stosunek do twórczości syna. Ale dajmy Jimkowi szansę" - zaapelował Krzysztof Materna.
Czy więc zdaniem dyrektora artystycznego Teatru Bagatela w Krakowie słowa 71-latka rzeczywiście są nie na miejscu?
"(...) to jest po prostu inna materia. Ojciec, jako wybitny kompozytor, ma jednak prawo do oceny, nawet chłodnej" - podsumował w rozmowie z serwisem.
Zobacz też:
Krzesimir Dębski i Anna Jurksztowicz rozwodzą się. Artysta nie kryje emocji
Krzesimir Dębski: "Dumkę na dwa serca" chciała śpiewać Anna Jurksztowicz
Krzesimir Dębski skrytykował dokonania syna. W sieci burza. Fani bronią Radzimira