Przedstawiciel lotniska zabrał głos po aferze z udziałem Majdanów. Sytuacja wyglądała następująco
Małgorzata Rozenek wyleciała z rodziną do Turcji, ale podróż nie obyła się bez problemów. Z pierwszego samolotu zostali wyproszeni, ponieważ nie mieli dokumentów. Zabrała je "Perfekcyjna Pani Domu", która opuściła pokład, by szukać swojej zaginionej walizki. Gdy po aferze zaczęły napływać negatywne komentarze, głos zabrał przedstawiciel lotniska.
Małgorzata Rozenek planowała wakacje z rodziną, ale musiała opuścić samolot do Turcji i wrócić na teren lotniska. Wszystko po to, by odnaleźć zaginioną kabinówkę. Udało się, ale samolot odleciał bez Majdanów. Aby dostać się do Turcji, kupili bilety na kolejny lot - z innego miasta.
Teraz głos zabrała obsługa. Piotr Rudzki, Kierownik Działu Komunikacji lotniska Chopina, nie gryzł się w język. Na portalu EWarszawa skomentował krążące po sieci stwierdzenie, że przez 1,5 godziny nikt nie zwrócił uwagi na zaginioną własność.
Pracownik zapewnił, że sprawa jest jasna i odpowiedź na nurtujące ludzi kwestie znajduje się w komunikacie Rozenek:
"W żadnym momencie pani Rozenek-Majdan w swej wypowiedzi nie sugeruje, że nikt nie zauważył bagażu ani nie podjął reakcji. Bagaż znajdował się w strefie zastrzeżonej, był dwukrotnie przeskanowany i był bezpieczny, pod nadzorem wartowników SOL, zgodnie z obowiązującymi procedurami" - powiedział.
Według Piotra Rudzkiego nie było powodów do obaw:
"Sytuacja wyglądała następująco: Pani Rozenek-Majdan wraz z rodziną około godziny 7:00 przeszła przez kontrolę bezpieczeństwa. Bagaż, o którym mowa, był przeskanowany, nie było w nim żadnych przedmiotów zabronionych, niebezpiecznych. Po opuszczeniu strefy przez pasażerów wartowniczka pełniąca służbę w punkcie zauważyła pozostawiony bagaż" - mówił.
"Walizka została ponownie przeskanowana i odstawiona do strefy, w której znajdują się przedmioty, które są przekazywane do lotniskowego biura rzeczy znalezionych. Po blisko dwóch godzinach w punkcie pojawiła się pani Rozenek-Majdan. Po ustaleniu kwestii własności bagażu walizka została przekazana pasażerce" - podsumował zdarzenie.
Aktualnie Rozenek z Radosławem Majdanem i synami przebywa w słonecznej Turcji. Szczęśliwie udało się dolecieć do bajecznie drogiego hotelu, gdzie bawić się będą na terenie basenu oraz na koncercie... Jennifer Lopez.
Według danych z portalu Booking Rozenek za urlop musiała zapłacić majątek. Tygodniowy pobyt dwóch osób dorosłych i dwójki dzieci w rodzinnym apartamencie typu Suite w hotelu Regnum The Crown to wydatek około 86 tysięcy złotych. Pokój pięcioosobowy to już wydatek wynoszący blisko 103 tysiące.
Czytaj też:
Małgorzata Rozenek zabrała głos ws. nowej pracy. Tak zapadły kluczowe decyzje
Rozenek-Majdan długo na to czekała. W końcu mogła się pochwalić radosnymi wieściami
Małgorzata Rozenek pochwaliła się nowym nabytkiem. Sprawiła sobie prezent za pół miliona złotych