Niwiński wybaczył Ciepielewskiej zdradę. Później sam odszedł do innej
Stanisław Niwiński był w latach 60. i 70. jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Także jego żona - Anna Ciepielewska - cieszyła się ogromną sympatią widzów. Aktorska para uchodziła za bardzo szczęśliwą, ale tak naprawdę za zamkniętymi drzwiami ich domu nie działo się najlepiej, bo Annie zdarzyło się przyprawić ukochanemu rogi. Stanisław wybaczył jej romans ze znanym reżyserem, a potem odszedł od niej do poznanej podczas imprezy Anny Majewskiej, która została jego drugą żoną.
Stanisław Niwiński zapisał się w pamięci widzów rolami w wielu filmach i serialach. To on wcielał się w Zarembę w kultowych "Czarnych chmurach", w inżyniera Gajdę w serialu "Dyrektorzy" i - pod koniec życia - w pana Franciszka w "Klanie".
W telenoweli ostatnią swoją rolę zagrała też jego pierwsza żona, Anna Ciepielewska, znana m.in. z głównej roli w słynnej "Pasażerce" Andrzeja Munka i z... romansu z reżyserem, przez który niemal rozpadło się jej małżeństwo ze Stanisławem.
Kiedy latem 1954 roku Anna Ciepielewska i Stanisław Niwiński poznali się na planie filmu "Godziny nadziei" Jana Rybkowskiego, nic nie wskazywało na to, że romans, w który się wdali, będzie miał ciąg dalszy. Ona studiowała aktorstwo w Warszawie, on uczył się zawodu w Krakowie. Widywali się bardzo rzadko, ale chcieli, żeby uczucie, które ich połączyło, przetrwało.
Oboje skończyli studia w 1956 roku i postanowili zamieszkać pod Wawelem. Niestety, żaden z tamtejszych teatrów nie był zainteresowany zaangażowaniem Anny, więc Stanisław zdecydował się przeprowadzić do stolicy.
"Mnie nie chcieli zaangażować tam, jego tutaj. Spotkaliśmy się więc w połowie drogi, w Kielcach" - wspominała aktorka w wywiadzie dla "Echa Dnia".
Anna i Stanisław na dwa sezony związali się z miejscowym Teatrem im. Stefana Żeromskiego. Później przez rok grali w poznańskim Dramatycznym, a w 1959 roku "wylądowali" w Katowicach.
"Rodzice zmieniali miasta, teatry, żyli na walizkach. Wczesne dzieciństwo spędziłem w Częstochowie u dziadków. Pierwsze wspomnienia? Tęsknota i czekanie na przyjazd mamy i taty" - opowiadał po latach syn aktorskiej pary, Grzegorz Niwiński, w rozmowie z "Retro".
O Annę Ciepielewską bardzo szybko upomniało się kino. Wkrótce po zdobyciu dyplomu dostała jedną z głównych ról w filmie "Trzy kobiety" Stanisława Różewicza i zagrała u boku Zbigniewa Cybulskiego i Romana Polańskiego w "Końcu nocy" wyreżyserowanym przez studentów łódzkiej filmówki. W 1960 roku Jerzy Kawalerowicz powierzył jej rolę siostry Małgorzaty w "Matce Joannie od aniołów", a Andrzej Munk obsadził jako Martę w słynnej "Pasażerce".
Nie jest tajemnicą, że Munk uwiódł wtedy Annę. Aktorka uległa mu, a pikanterii ich relacji dodawał fakt, że toczyła się za plecami męża aktorki - Stanisław też bowiem grał w "Pasażerce". Cała ekipa plotkowała o tym, że Ciepielewska uczyniła z Niwińskiego rogacza, a o jej romansie z reżyserem mówiła cała Polska...
Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy małżeństwa Anny, gdyby Munk nie zginął w wypadku samochodowym. Mąż wybaczył jej chwilę zapomnienia, bo kochał ją ponad wszystko i nie wyobrażał sobie życia bez niej.
Przez kolejnych kilkanaście lat Anna i Stanisław tworzyli zgodną parę, choć Niwiński nigdy nie zapomniał żonie zdrady. Wybaczył, ale pamiętał...
W 1978 roku Stanisław Niwiński zaproszony został na bankiet z okazji zakończenia festiwalu filmowego w Gdyni. Impreza odbywała się na pokładzie statku MS Batory, na którym bawiła się też sporo od niego młodsza Anna Majewska. Aktor z miejsca stracił dla niej głowę.
"Ja się w Stasiu zakochałam dużo, dużo wcześniej. Wystąpił w moim liceum... (...) Przeszedł tuż obok, ale zupełnie nie zwrócił na mnie uwagi" - opowiadała po latach druga żona Stanisława, wspominając go w wywiadzie dla "Super Expressu".
Gdy Niwiński spotkał Annę na statku, wiedział już, że jego małżeństwo od dawna istnieje tylko na papierze. Poprosił Ciepielewską o rozwód, bo chciał ułożyć sobie życie z nową ukochaną. Rozstali się w zgodzie.
Anna Majewska i Stanisław Niwiński przez kilka lat tworzyli "rzymskie małżeństwo". To ona nie chciała ślubu
"Wydawało mi się to niepotrzebne. I tak byliśmy rodziną, mieszkaliśmy razem, urodził się nasz syn Sebastian. Ale Stasiek w końcu przekonał mnie do ślubu, że gdyby mu się coś stało, to choć rentę po nim będziemy mieć" - wyznała po śmieci aktora w cytowanym już wywiadzie.
Stanisław Niwiński zmarł 4 maja 2002 roku. Jego pierwsza żona odeszła cztery lata później. Druga, którą nazywał miłością swego życia, spoczęła obok niego na Powązkach w styczniu 2019 roku.
Źródła:
1. Biogramy S. Niwińskiego i A. Ciepielewskiej w "Encyklopedii teatru polskiego".
2. "Romansowali pod okiem jej męża", "Retro", sierpień 2022.
3. Wywiad z A. Ciepielewską, "Echo Dnia", lipiec 1998.
4. Wywiad z A. Majewską-Niwińską, "Super Express", maj 2012.
Zobacz też:
Czesław Wołłejko był prawdziwym amantem. Został teściem byłego męża swojej drugiej żony!
O romansie aktorki było głośno. Mąż wybaczył jej skok w bok, a potem... odszedł do innej
O romansie Fronczewskiego mówiła cała Polska. Córka nigdy mu nie wybaczyła