Kulesza i Terrazzino do dziś się przyjaźnią
Obecna edycja "Tańca z gwiazdami" jest 30. polską edycją, a sam program obchodzi 20-lecie emisji w naszym kraju. Producenci zadbali więc, by było sentymentalnie.
Również w studiu "halo tu polsat" w niedzielne przedpołudnie zrobiło się nostalgicznie. Gośćmi byli bowiem Agata Kulesza i Stefano Terrazzino, którzy wygrali program w 2008 roku. Wprawdzie Stefano jeszcze trzykrotnie triumfował, jednak to właśnie z Agatą Kuleszą połączyła go szczególna więź, o której mało kto dotąd wiedział.
Jak się okazuje, aktorka i tancerz po programie kontynuowali znajomość, która z czasem przerodziła się w przyjaźń. Jakiś czas temu Stefano zaprosił nawet Agatę na Sycylię, gdzie miała okazję poznać osoby z jego otoczenia, w tym ciocię.
Poznałam to miejsce, pojechałam tam potańczyć, bo Stefano po moich oczach czasami mówi: "Kulesza, masz takie smutne oczy, trzeba potańczyć, dawno nie tańczyłaś". I to się udaje, bo Stefano organizował nawet turniej tańca i daliśmy występ po 17 latach, co było dla mnie absolutnie stresujące. Ale kiedy stanęliśmy na sali, zaczęliśmy nasz freestyle tańczyć, okazało się, że to jest w ciele
- powiedziała w studiu.
Wciąż pamięta układy taneczne
Choć od udziału Agaty Kuleszy w "Tańcu z gwiazdami" minęło już siedemnaście lat, aktorka wciąż pamięta swoje układy taneczne.
"Dużo pamiętam. Oczywiście nie mam takiego posłusznego ciała jak wtedy, kiedy tańczyłam. Ja wiem, jak to powinno wyglądać, ale już nie umiem zrobić. Ale dużo rzeczy mi zostało i od Stefana naprawdę się tak dużo nauczyłam. Nie chodzi tylko o taniec" - powiedziała.
Zażartowała też, że… dostała wysypki od Stefano.
Podkreśliła także, że tancerz zawsze był dla niej wielkim wsparciem: "(…) pamiętam wiele takich tańców, gdzie on mnie łapał i tak jakby mnie wsadzał w układ. Ja byłam tak zestresowana, że patrzyłam i on nagle... widziałam to - że on nagle trochę za mnie zatańczył i dopiero ja wchodziłam".









