Katarzyna Wajda po 16 latach złożyła pozew rozwodowy
Katarzyna Wianecka już od najmłodszych lat marzyła o tym, by zostać aktorką. Mieszkająca na co dzień w Stanach Zjednoczonych początkująca gwiazda zdecydowała się na powrót do Polski i rozpoczęcie studiów na prestiżowej Szkole Filmowej w Łodzi.
Tam udało jej się uzyskać nie tylko wymarzony dyplom, ale także zakochać się - jeszcze w trakcie nauki poznała Mateusza Wajdę, producenta filmowego, który jest wnukiem scenografa Leszka Wajdy i stryjecznym wnukiem reżysera Andrzeja Wajdy.
Para z czasem zdecydowała się na ślub i doczekała się trójki dzieci. Niestety ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu i po 16 latach aktorka złożyła papiery rozwodowe.
Jeszcze przed sfinalizowaniem postępowania Katarzyna Wajda zdążyła zaangażować się w nową relację z Bartłomiejem Kotschedoffem, z którym miała okazję współpracować na planie serialu "Odwilż".
Aktualny wybranek towarzyszył 39-latce w drodze na kolejną sprawę rozprawę sądową.
Katarzyna Wajda spotkała się z mężem w sądzie
Według relacji dziennikarzy Pudelka gwiazda początkowo była w bardzo dobrym humorze. Wszystko miało zmienić się, gdy Mateusz Wajda opuścił salę rozpraw. Wgląda na to, że w pewnym momencie emocje sięgnęły zenitu.
"Atmosfera na korytarzu była napięta, aktorka nie wchodziła w interakcje z mężem, który po opuszczeniu sali sądowej wdał się w emocjonującą rozmowę z fotoreporterami. Podczas rozprawy przesłuchano trzech świadków ze strony Katarzyny Wajdy" - przekazali reporterzy serwisu.
Chociaż pozew został złożony jeszcze w ubiegłym roku, aktorka i producent formalnie wciąż pozostają małżeństwem.
Wygląda na to, że na sfinalizowanie postępowania będą musieli jeszcze trochę poczekać - decyzja sądu jeszcze nie zapadła, nie wiadomo też, czy do zakończenia potrzebne będą kolejne spotkania.
Katarzyna Wajda i Mateusz Wajda nie są jedynymi przedstawicielami polskiego show-biznesu, którzy postanowili rozwiązać w ostatnim czasie swoje małżeństwo. Tego samego dnia odbyły się także sprawy rozwodowe Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli, a także Romy Gąsiorowskiej i Michała Żurawskiego.








