Roma Gąsiorowska i Michał Żurawski uchodzili za jedną z najpopularniejszych par w rodzimym show-biznesie. Poznali się na płaszczyźnie zawodowej w teatrze, ale dopiero kilka lat później, na planie serialu "Londyńczycy", zapałali do siebie uczuciem.
Aktor zostawił wówczas partnerkę, z którą miał półtorarocznego syna, i związał się z koleżanką po fachu, z którą wkrótce wziął ślub. Dzisiaj gwiazdy mają dwoje dzieci, 13-letniego syna Klemensa i 11-letnią córkę Jadwigę, i przez długi czas wydawali się tworzyć szczęśliwą rodzinę.
Gąsiorowska i Żurawski byli razem kilkanaście lat. W końcu rozstanie stało się faktem
W 2023 roku nasiliły się plotki o ich kryzysie, a potem rozstaniu. Przez chwilę mówiło się, że małżonkowie podjęli się próby ratowania małżeństwa, ale Gąsiorowska skutecznie ucięła domysły na ten temat.
"Nasza historia skończyła się dawno temu. Przez długi czas milczeliśmy na ten temat. Nie chcieliśmy publicznie poruszać naszych prywatnych spraw. (...) Już bardzo długo nie jesteśmy razem. Tak, rozwodzimy się" - potwierdziła w marcu 2024 roku w rozmowie z Na Temat.
A teraz w końcu formalne zamknięcie tego rozdziału zaczęło się coraz bardziej urzeczywistniać. Po tym, co stało się w sądzie, widać, że to bardzo trudny czas dla kobiety...
Wyjaśniło się ws. Gąsiorowskiej i Żurawskiego. Wiadomo, kto złożył pozew
Jeszcze na początku tego roku sfinalizowanie rozwodu wcale nie wydawało się takie oczywiste, obecnie jednak nabiera konkretnych kształtów. W poniedziałek, 17 listopada w warszawskim Sądzie Okręgowym odbyła się kolejna rozprawa rozwodowa.
Uwadze mediów nie umknął fakt, że w budynku zabrakło jednej ze stron - Żurawskiego. Przy okazji potwierdziło się też, że to Gąsiorowska złożyła pozew. Przypomnijmy, że miało to miejsce jeszcze w 2023 roku.
Zgodnie z medialnymi doniesieniami niespełna 44-latka (urodziny obchodzi dosłownie za moment, bo 18 listopada) była wyraźnie rozemocjonowana całą sytuacją. Nie dało się tego ukryć nawet pomimo ciemnych okularów przeciwsłonecznych, za pomocą których chciała "odgrodzić się" od świata i wzroku ciekawskich.
Gąsiorowska i Żurawski się rozwodzą. W sądzie było nerwowo, doszło do scen
Po niecałych trzech godzinach przesłuchań świadków kobieta opuściła sąd. Nie skorzystała jednak z głównego wejścia.
"Przy wyjściu z budynku zażądała od ochrony, by wypuszczono ją wyjściem dla pracowników. Po krótkiej dyskusji ochrona pozwoliła jej opuścić budynek w ten sposób. Pod sądem czekali na nią fotoreporterzy i dzięki temu gwiazda (...) mogła uniknąć stanięcia z nimi oko w oko. Wyszła z sądu otulona płaszczem i ponownie w ciemnych okularach" - relacjonował Fakt.
Trudno powiedzieć, co dokładnie wzburzyło Gąsiorowską. Można się tylko domyślać, że powrót do niełatwej historii małżeństwa nie był jej w smak.









