Magdalena Wójcik po latach rozwiodła się z mężem. Zupełnie nie spodziewała się takiego obrotu sprawy
Magdalena Wójcik przez wiele lat była związana z biznesmenem Michałem Zielińskim. Para poznała się przypadkiem - mężczyzna zaczepił aktorkę na ulicy, na której oboje mieszkali. Do ślubu zakochanych doszło w 1997 roku. W tym samym czasie na świat przyszedł ich syn Mikołaj.
Małżeństwo gwiazdy "Klanu" oraz przedsiębiorcy długo uchodziło za idealne. W 2005 roku doszło jednak do rozwodu spowodowanego zdradą mężczyzny. Od tego momentu o życiu miłosnym aktorki nie wiadomo zbyt wiele.
Magdalena Wójcik po latach zdecydowała się opowiedzieć o swoim życiu. Przeszła przez ciężką chorobę i bolesne rozstanie
Magdalena Wójcik ostatnio udzieliła wywiadu "Plejadzie". W rozmowie opowiadała między innymi o swojej chorobie oraz operacji, którą przeszła. Szczegóły wspomnień tej trudnej sytuacji opisywaliśmy TUTAJ.
W wywiadzie Magdalena Wójcik postanowiła także uchylić rąbka tajemnicy na temat tego, jak wygląda jej życie miłosne. Przyznała, że obecnie jest sama i nie ma zamiaru zmieniać tego stanu rzeczy.
"Jeśli chodzi o miłość damsko-męską, to ten etap mam już za sobą. Kompletnie mi tego nie brakuje. W przeszłości bywałam zakochana, przeżyłam kilka pięknych chwil uniesień i umiem cieszyć się wspomnieniami. Ale na brak miłości jako takiej nie narzekam. Mam wspaniałego syna, brata i mamę, której wszyscy mi mogą zazdrościć. Kocham ich i jestem przez nich kochana" - stwierdziła.
Magdalena Wójcik nie szuka miłości. Ma wsparcie w wielu osobach
Gwiazda "Klanu" dość odważnie stwierdziła, że nie chce wiązać się już z żadnym mężczyzną. Po zdradzie męża zatraciła zaufanie do płci przeciwnej.
"Nie wierzę już mężczyznom. Szczerze mówiąc, nie miałam szczęścia w miłości. Ufałam nie tym osobom, którym powinnam. Kilka razy zostałam skrzywdzona. Każde rozstanie mocno przeżywałam i przypłacałam ogromnym bólem. Nie pozwolę się skrzywdzić po raz kolejny" - powiedziała Wójcik.
Magdalena Wójcik zapewnia, że choć nie jest zakochana, to nie czuje się samotna. Ma wokół siebie bliskich, którzy wspierają ją w trudnych chwilach i sprawiają, że czuje się szczęśliwa.
"Mężczyzna nie jest mi potrzebny do tego, bym czuła się szczęśliwa. Jestem sama, ale nie samotna. Cenię sobie samodzielność, samowystarczalność i niezależność. Mogę w pełni decydować o swoim życiu. Czuję się panią swojego losu. Jedyne, do czego muszę się dostosować, to praca" - przyznała.