Agnieszka od Krzysztofa wywołała burzę w finale "Rolnik szuka żony"
Krzysztof Skorulski i Agnieszka Serafin w 12. sezonie "Rolnik szuka żony" od początku budzili wątpliwości widzów. Fani programu zastanawiali się, czy trenerka zostawi swój biznes w Londynie i przeprowadzi się na podlaską wieś. W finale ich podejrzenia okazały się prawdą.
Okazało się, że para nie przetrwała, a w ostatnim odcinku kandydatka wyznała, że nie czuła między nimi przyciągania. Odpowiadając na pytanie Krzysztofa, czemu w takim razie przed kamerami trzymała go za rękę, odpowiedziała:
"Chodziliśmy ze sobą za rękę, bo to był program Krzyś, bo są kamery" - ogłosiła, czym wywołała zaskoczenie nawet u Marty Manowskiej.
Po tym wszystkim Agnieszka na długo zamilkła. Dopiero dwa tygodnie po finale "Rolnika" postanowiła wprost opowiedzieć o wszystkich nieujawnionych wcześniej kulisach ich relacji.
Agnieszka z "Rolnika" nagle przerwała milczenie
Agnieszka nie wzbudziła zbyt wiele sympatii widzów "Rolnika", którzy w komentarzach twierdzili, że niepotrzebnie robiła mu nadzieję. Po jej stronie stanęły jednak inne uczestniczki programu, w tym druga kandydatka Krzysztofa, Milena. Teraz głos zabrała sama zainteresowana.
W obszernym wpisie na Instagramie uczestniczka 12. edycji "Rolnika" przyznała, że zdecydowała się na udział w programie, bo "przez życie łatwiej i piękniej idzie się we dwójkę". Choć w Londynie przywykła do niezależności i samodzielności, wciąż miała potrzebę bliskości. Miłość "potrzebuje czasu, rozmów i zaufania, nie pośpiechu".
"Od początku byłam szczera w tym, co czuję i czego jeszcze nie czuję. Dałam tej historii przestrzeń, wierząc, że uczucie może przyjść z czasem. Bardzo chciałam, żeby tak się stało! Nie zakochałam się. I to nie dlatego, że nie chciałam. Po prostu moje serce ma swoje tempo i nie zawsze mieści się ono w ramach programu" - wyjaśniła.
Zaznaczyła też, że w telewizji wiele wydarzeń i scen zostało przedstawionych inaczej, niż przebiegły w rzeczywistości.
"Niektóre rzeczy, które widzieliście na ekranie, były uproszczone. Inne nie pojawiły się wcale. Wiele momentów przemilczałam, nie dlatego, że ich nie było, ale dlatego, że nie wszystko da się i trzeba opowiadać publicznie. Część historii po prostu została poza kadrem" - ogłosiła Agnieszka.
To dlatego Agnieszce i Krzysztofowi z "Rolnika" nie wyszło
Aga dodała też, że pochodzi ze wsi i wierzy w wartości, zgodnie z którymi uczucia traktuje się poważnie. Dla właściwej osoby "potrafi zmienić swój świat" - po prostu nie był nią Krzysztof.
"Nie każda historia kończy się miłością. Czasem kończy się świadomością, że zrobiło się wszystko, co było możliwe. Bo wierzę, że zmiana życia dla miłości nie jest słabością…jest odwagą. [...] Jestem wdzięczna, że dałam sobie szansę. I wciąż wierzę, że we dwoje jest po prostu lepiej - tylko z właściwą osobą" - dodała na koniec.
Wpis spotkał się z ciepłą relacją pozostałych uczestniczek programu. Polubiła go druga kandydatka Krzysztofa - Milena, a także Karolina od Gabriela oraz Katarzyna i Karolina od Rolanda.
Zobacz też:
Kandydatka Krzysztofa z "Rolnika" wyjawiła prawdę. To działo się przed finałem
Krzysztof z "Rolnika" znowu zakochany. Wiemy, kim jest jego wybranka
Kandydatka Krzysztofa z "Rolnika" długo za nim nie tęskniła. Ma już ukochanego








