Wypadek omal nie zaprzepaścił jej kariery. Rosati wspomina najgorszy czas
Weronika Rosati (41 l.) od kilku lat systematycznie pięła się w górę w Hollywood, aż w końcu wypracowała sobie taką pozycję, że specjaliści od castingu sami do niej dzwonili z propozycjami. I wtedy, we wrześniu 2013 roku pod Zamościem doszło do wypadku, po którym jej życie już nigdy nie było takie jak wcześniej.
We wrześniu 2013 roku do zamojskiego szpitala trafiła Weronika Rosati z obrażeniami odniesionymi w wypadku samochodowym. Auto, prowadzone przez Piotra Adamczyka, z którym aktorka pozostawała wtedy w sekretnym związku, stoczyło się do rowu. Siedząca w fotelu pasażera Rosati doznała skomplikowanego złamania nogi.
Kilka dni później aktorka została przewieziona do jednego z warszawskich szpitali. Jak się z czasem okazało, był to dopiero początek kłopotów.
Kiedy pięć operacji później Rosati zorientowała się, że noga wciąż nie wróciła do dawnej sprawności, przeraziła się. Aktorka nigdy nie ukrywała, że wypadek położył się głębokim cieniem zarówno na jej zdrowiu, jak i karierze. Rosati była wtedy świeżo po premierze obsypanego nagrodami filmu "Obława", a do amerykańskich kin trafiły trzy filmy w jej udziałem. Telefon z propozycjami dosłownie się urywał, a ona musiała odmawiać ze względu na swój stan zdrowia.
Straciła wtedy rolę w serialu z Sharon Stone i nie mogła wziąć udziału w zdjęciach próbnych do kolejnej części "Mission Impossible". Jak wspomina w wywiadzie dla WP:
"Wiem, jakie były oferty, wiem, o czym były rozmowy. Stone, ale tam były bardzo duże filmy i castingowcy sami dzwonili do nas".
Jak wyznała aktorka w wywiadzie dla "Vivy", w tamtym czasie przeważnie płakała z bólu i bezsilności. Wtedy z pomocą przyszła Agnieszka Holland, która zaproponowała Rosati rolę w miniserialu „Dziecko Rosemary”.
Aktorka wspominała potem, że na planie po raz pierwszy od prawie roku chodziła bez kul, więc wracała samolotem do domu "z nogą spuchniętą jak balon". Poświęcenie i tak się nie opłaciło, bo rola została niemal całkowicie wycięta i Weronika tylko mignęła w jednej scenie.
Jak ujawniła w rozmowie z WP, impulsem, który przywrócił ją do życia były narodziny Elizabeth:
"Moje dziecko zwróciło mi radość życia, bo już naprawdę zwątpiłam, że na świecie jest fajnie. Nie, nie miałam absolutnie nigdy takich myśli, ale miałam już takie… Był taki moment, kiedy myślałam, że ja się po prostu ze wszystkiego wycofuję. Mam dość mediów, mam dość, w ogóle jakby nie branży, tylko tego, że nie jestem w stanie wykonywać swojego zawodu, ale moje dziecko dało mi taki zastrzyk energii nieprawdopodobny".
Zobacz też:
Nie do wiary, jak Rosati dostała pierwszą zagraniczną rolę. Wystarczyła jedna rzecz
Rosati już tego nie ukrywa. Potwierdziła plotki ws. brata Julii Roberts
Szokujące wyznanie Rosati o byłym partnerze. Te słowa poruszyły media