To nie były tylko plotki ws. Nawrockiej. Właśnie się potwierdziło, teraz wszystko jasne
Marta Nawrocka od początku objęcia przez siebie nowego stanowiska, a właściwie nawet jeszcze wcześniej, jest bardzo aktywna w sferze publicznej. Pierwsza dama chętnie spotyka się z rodakami czy towarzyszy mężowi w wizytach zagranicznych. Ale to nie wszystko. Okazuje się, że kobieta ma już na siebie konkretny pomysł. Plotki właśnie się potwierdziły.
Choć minęło ledwie nieco ponad półtora miesiąca od zaprzysiężenia jej męża na prezydenta, Marta Nawrocka zdążyła już pokazać się jako niezwykle aktywna pierwsza dama. Jeszcze przed 6 sierpnia kobieta jeździła po Polsce i spotykała się z rodakami, a po tej dacie wcale nie zwolniła tempa.
W minionych tygodniach wraz z dziećmi towarzyszyła ukochanemu m.in. podczas podróży do Watykanu, a po powrocie do kraju pokazała się publicznie w ramach akcji Narodowego Czytania, odwiedziła stołeczną klubokawiarnię, będącą wyjątkową inicjatywą społeczną, obserwowała z bliska konkurs na najpiękniejszy wieniec dożynkowy czy wreszcie zawitała do placówki założonej przez Ewę Błaszczyk.
Ostatnie dni para spędziła w Stanach Zjednoczonych, gdzie odwiedziła przedstawicieli Polonii w Doylestown w Pensylwanii czy spotkała się z amerykańską parą prezydencką. Sama Nawrocka miała też okazję porozmawiać z pierwszą damą USA w cztery oczy na organizowanym przez nią bankiecie.
Widać, że 39-latka dobrze odnajduje się w nowej roli. A teraz wyszło na jaw, że ma też konkretny plan...
Rąbka tajemnicy uchylił sam prezydent.
"Moja żona już zajmuje się konkretnymi sprawami" - powiedział "Super Expressowi".
Głowa państwa podkreśliła, że już w dotychczasowych działaniach jego ukochanej widać jej wrażliwość na konkretne grupy społeczne. Mowa o najmłodszych przedstawicielach naszego narodu, osobach mierzących się z różnymi trudnościami, wynikającymi z ograniczeń ruchowych, czy szczególnie uzdolnionym, którzy ze względu na miejsce zamieszkania poza dużymi aglomeracjami mają mniejsze możliwości rozwoju.
To właśnie poprawie ich sytuacji zamierza poświęcić się Nawrocka, zakładając własną organizację pożytku publicznego. Dla jej męża taki ruch kobiety to żadne zaskoczenie, jest on bowiem całkowicie spójny z jej dotychczasową życiową postawą.
"Znam jej wrażliwość od lat, jesteśmy małżeństwem od 15 lat i już widać, że przełoży się ona na godne sprawowanie funkcji pierwszej damy. Jej otwartość, ciepło i empatia przynoszą dobre efekty" - ocenił.
Tym samym Marta Nawrocka w pewnym sensie idzie w ślady Jolanty Kwaśniewskiej, która za czasów prezydentury męża również rozpoczęła podobną, kontynuowaną zresztą do dzisiaj, działalność. Agata Duda też angażowała się w różne akcje społeczne, często obejmując je swoim patronatem. Obecna prezydentowa nie chce być jednak porównywana do swoich poprzedniczek.
"Nie chciałabym być definiowana przez pryzmat ani obecnej, ani byłych pierwszych dam. Każda była wyjątkowa, każda ma swoją własną wrażliwość. Każda indywidualnie kształtuje swoją drogę życiową, osobistą czy zawodową. Będę konsekwentnie budowała swój wizerunek. Jestem otwarta na ludzi, chcę dać się im poznać, jak również poznać ich, dostrzegać ich problemy i radości" - mówiła na dzień przed inauguracją męża w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Już wtedy mówiła o kwestiach, które są szczególnie bliskie jej sercu.
"Będę chciała być pierwszą damą blisko ludzkich spraw. Pochylę się nad problemami osób niepełnosprawnych i ich rodzin, kwestiami związanymi z wyrównywaniem szans" - wyjawiła.
Zobacz też:
Nagle Nawrocka przerwała milczenie po spotkaniu z Melanią. Wystarczyły jej dwa zdania
Wieści ws. Nawrockiej dotarły tuż po południu. Nie do wiary, co ją spotkało
Za ten ruch Martę Nawrocką zalała fala krytyki. Popełniła błąd za błędem