Reklama
Reklama

Niespodziewany zwrot w życiu Kurskiej. Nagle oficjalnie ogłosiła: "Postawiłam granicę"

Jeszcze niedawno Joanna Kurska była królową telewizji publicznej. Kilka miesięcy temu wyprowadziła się jednak do Stanów Zjednoczonych i, jak widać, życie za oceanem wybitnie jej służy. Kobieta przeszła zaskakującą przemianę, jeśli chodzi o wygląd. Właśnie wyjawiła, jak udało jej się tego dokonać.

Joanna Kurska kwitnie. Przeprowadzka ewidentnie jej służy

Joanna Kurska od pewnego czasu mieszka w USA. Jak sama przekonuje, nowe otoczenie ma pozytywny wpływ na jej samopoczucie. 50-latka jest podekscytowana nowymi wyzwaniami i ma motywację do działania, co przekłada się bezpośrednio na spektakularne efekty. Nie da się bowiem nie zauważyć, że kobieta sporo schudła.

Zrzucenie 15 kilogramów przyszło jej rzekomo dość naturalnie, bez potrzeby przechodzenia na mocno ograniczającą dietę. Wystarczyło jedynie przestać karmić piersią, co wcześniej blokowało jej organizm przed chudnięciem. Przypomnijmy, że jej trzecie dziecko, a pierwsza córka z małżeństwa z Jackiem Kurskim, przyszła na świat w marcu 2021 roku.

Reklama

"Moje dzieci nigdy nie piły sztucznego mleka. Przyszedł jednak czas, kiedy Ania poszła do przedszkola i powoli rozstawała się z karmieniem. (...) Ten etap mamy już za sobą" - powiedziała Kurska w rozmowie z "Faktem".

Zaskakująca metamorfoza Joanny Kurskiej. Pozbyła się zbędnych kilogramów

Wtedy dumna mama mogła wreszcie skupić się na sobie. Jej celem stał się powrót do lepszej formy fizycznej i wyszczuplona sylwetka. Dzięki wytrwałości w swoich postanowieniach i wprowadzeniu kilku istotnych, acz niewywracających życia do góry nogami zmian, Kurska osiągnęła zamierzony efekt.

Najważniejsze to zacząć dzień od ciepłej wody z cytryną i kurkumą, która wspomaga metabolizm. Żona Jacka Kurskiego wprowadziła też do swojej codzienności sporo ruchu: regularnie biega, ćwiczy jogę, w lecie też sporo pływała. Nie zamierza sobie jednak wszystkiego odmawiać.

"Nie jestem osobą, która może być na jakiejś specjalnej diecie, lubię pizzę, makaron i burgery, pozwalam sobie na to, jeśli mam ochotę. Nie jem słodyczy, ale to akurat nie jest wielkie wyrzeczenie, bo nie przepadam za słodkościami. Postawiłam jednak sobie granicę, że nie jem po godz. 18. Nic! Piję tylko wodę!" - wyjawiła we wspomnianym wywiadzie.

Kluczowy jest bowiem jeden czynnik.

"Najważniejsza jest samodyscyplina, ale z tym nigdy nie miałam problemów. I to w zasadzie cała recepta na sukces" - pochwaliła się.

Mieszka w Stanach, ale wciąż obserwuję Polskę. Najbardziej bolą ją zmiany w TVP

Choć życie Joanny Kurskiej związane jest teraz przede wszystkim z Ameryką, a na co dzień kobieta skupia się na wychowaniu córki i własnym samorozwoju, to nie przestaje ona śledzić tego, co dzieje się w ojczyźnie. Interesują ją zwłaszcza losy telewizji publicznej, z którą była związana z przerwami od 2007 roku. Najczęściej jej wzrok pada na "Pytanie na śniadanie", którego była niegdyś szefową.

50-latka nie przebiera w słowach, oceniając zmiany zachodzące w paśmie porannym TVP. W ostry sposób wypowiadała się o swojej następczyni, Kindze Dobrzyńskiej (ale w tym akurat nie była odosobniona), która już nie piastuje tego stanowiska. Nie podobała jej się też metamorfoza wnętrza studia, w którym nagrywany jest program.

"Przeniesienie studia 'Pytania na śniadanie' do hali zdjęciowej, wybudowanej jeszcze przez ekipę Jacka Kurskiego, jest kolejną próbą ucieczki i zapudrowania porażki ludzi próbujących rządzić TVP. Ta nowoczesna hala służyć miała przecież do wielkich produkcji rozrywkowych, widowisk i seriali. Tymczasem obecna ekipa blokuje dużą część hali na produkcję codziennego programu, a jednocześnie płaci olbrzymie pieniądze na mieście za wynajem pod produkcję rozrywkowego 'Koła Fortuny'. Jacek Kurski zbudował halę, żeby nie płacić firmom zewnętrznym" - tłumaczyła motywacje swojego męża przed dwoma miesiącami w rozmowie z Plotkiem.

Podkreśliła, że wartość długo borykającego się z niewielkim zainteresowaniem widzów formatu zależy od zupełnie innych czynników.

"Tak więc wszyscy ekscytują się teraz jedną z wielkich rzeczy, która po nas pozostała, czyli supernowoczesną halą, ale obawiam się, że mogą nie doceniać, że sukces czterogodzinnego formatu live polega na treści, a nie formie, czyli na tematach, gościach i ukochanych przez widzów prowadzących. A z tym, jak widać po oglądalności, jest słabiutko" - oceniła surowo.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Joanna Kurska otrzymała zaskakującą propozycję od Tomasza Sakiewicza. Nie wahała się nawet przez chwilę

Joanna Kurska wróciła do telewizji. I to w jakim stylu

Kurska zgasiła ambicje Ogórek o zostaniu dyrektorem TVN. Mocne słowa

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kurska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy