Marcela Koterska ujawniła szczegóły choroby. Z tym zmaga się na co dzień
Mogłoby się wydawać, że minione 2 lata były dla Marceli Koterskiej (32 l.) pasmem nieustającego szczęścia. Modelka nie ukrywa w wywiadach, że rodzicielstwo sprawia jej mnóstwo radości, a na dodatek jej związek z Miśkiem Koterskim, po wielu zawirowaniach, wypłynął wreszcie na spokojne wody. Niestety, jak się okazuje, cieniem na życiu Marceli kładzie się poważna choroba.
Marcela Koterska zaistniała w show biznesie dzięki udziałowi w 3. edycji "Top Model". Wprawdzie nie wygrała, jednak jej kariera nabrała tempa, podobnie jak życie osobiste.
W ostatnią noc 2016 roku poznała w teatrze Miśka Koterskiego, który zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. 23 dni po pierwszym spotkaniu wręczył Marceli pierścionek zaręczynowy, a niecałe 9 miesięcy później na świat przyszedł synek pary, Fryderyk.
Od tamtej pory związek Marceli i Miśka przeżywał wzloty i upadki. Najpoważniejszy kryzys nastąpił wiosną 2021 roku, gdy Marcela z synkiem przeprowadziła się do własnego mieszkania, a aktor zaczął spotykać się z gwiazdą "Korony królów", Dagmarą Bryzek. W rezultacie okazało się, że rozłąka dobrze im zrobiła, bo dzięki niej zrozumieli, że nie mogą żyć bez siebie.
Skończyło się romantycznym ślubem na Florydzie i miesiącem miodowym w Meksyku. I kiedy już wydawało się, że po prostu nie może układać się lepiej, modelka zaskoczyła porażająco smutnym wpisem na Instagramie. Zaledwie miesiąc po powrocie z rodzinnej wycieczki do Madrytu, dała do zrozumienia, że w jej życiu nie wszystko układa się tak idealnie, jak wszyscy myśleli. Jak napisała:
"Przez ostatnie tygodnie czułam się krytycznie źle i choć prawie nikt o tym nie wiedział i nie widział. Nie było mnie tu, bo funkcjonowanie w życiu codziennym było dla mnie ogromnym wyzwaniem i zwyczajnie mnie przerosło".
Nie wyjaśniła wtedy powodów, poprzestając na stwierdzeniu, że niektórzy spośród czytających zapewne się ich domyślają.
Dopiero teraz zdecydowała się wyznać prawdę o tym, co usłyszała od lekarzy.
"Jak wiecie, jestem osoba aktywna fizycznie, uprawiam sport, dużo ćwiczę i niemal zawsze jestem w ruchu. Dlatego tym bardziej zaskoczyło mnie, gdy z dnia na dzień zaczęło brakować mi energii. Czułam się, jakbym była odłączana od pądu, nagle i bez ostrzeżenia. Początkowo myślałam, że to kwestia cukru, ale szybko pojawiły się kolejne objawy: zawroty głowy, zadyszka, kołatanie serca... A potem ruszyła już cała lawina złego samopoczucia".
Marcela, jak sama ujawniła, nie zwlekała z wizytą u lekarza i przeprowadzeniem kompleksowych badań. Jednak nie dały one odpowiedzi na pytanie o przyczynę problemów. Na szczęście udało się wreszcie postawić odpowiednią diagnozę, co, jak podkreśla sama Koterska, było trudne, bo tężyczka bywa mylona z nerwicą lub chorobami kardiologicznymi.
Zaapelowała także do fanów, by, w razie wystąpienia jakichkolwiek niepokojących objawów, nie wahali się szukać pomocy u specjalisty. Jak podkreśliła, sama, chociaż przeszła długą drogę od pierwszych dolegliwości do diagnozy, nie uważa się za ekspertkę.
Wpis Marceli spotkał się z szerokim odzewem. W komentarzach wpisywały się zarówno osoby, które już poznały diagnozę, jak również te, które dociekają przyczyn nagłego pogorszenia samopoczucia i proszą o kontakt do specjalisty.
Zobacz też:
Rok temu był ślub, a teraz takie doniesienia od Koterskiego i Leszczak. To nie były plotki
Marcela Koterska przekazała smutne wieści po operacji. Oto co powiedział jej lekarz