Reklama
Reklama

Kurowska nie mogła przemilczeć ws. Górniak. Nie do wiary, co powiedziała. "Gratuluję"

Nie milkną echa osobistego wyznania, na jakie niespodziewanie zdobyła się Edyta Górniak. Wokalistka odsłoniła się przed fanami w sieci, ujawniając przy okazji, że bywa dla siebie bardzo surowa. Zewsząd posypały się w jej kierunku słowa wsparcia, również od znanych koleżanek. Teraz głos w sprawie zabrała Joanna Kurowska. Nie mogła tego tak zostawić.

Ciemne chmury nad domem Edyty Górniak. Piosenkarka nagle wszystko wyznała

Kilkanaście dni po tym, jak ogłosiła, że w tym roku po raz ostatni wystąpi na festiwalu w OpoluEdyta Górniak zdobyła się na bardzo osobiste wyznanie.

"Gdybym wam pokazała, co ten miesiąc zrobił ze mną, ilość stresu, adrenaliny, niedospania, niedojedzenia, zmartwień, problemów, zmian, to byście mnie nie poznali... Jestem gruba, we wszystkim wyglądam grubo i już nie lubię patrzeć na siebie na ekranie" - żaliła się w sieci.

Reklama

Słowa te wywołały duże poruszenie w sieci. Do zaprzeczania samokrytycznej piosenkarce rzucili się nie tylko jej fani, ale i inne znane kobiety, które, jako że mają podobne doświadczenia, postanowiły wesprzeć gwiazdę w trudnym momencie. Wśród nich znalazła się Joanna Kurowska.

Kurowska nie gryzła się w język ws. Górniak. "Gratuluję powierzchowności"

Aktorka w ostatnim czasie przeszła wyraźną metamorfozę. Gwiazda świetnie czuje się w swoim ciele, co było widać chociażby na wiosennej ramówce Polsatu, kiedy doprawdy trudno było oderwać od niej wzrok. Kurowska dzięki diecie pod opieką specjalisty schudła kilkanaście kilogramów.

"Efekty są widoczne (...) [na pierwszy rzut oka] i to jest dla mnie ogromną motywacją. (...) Oddałam znajomej wszystkie za duże ubrania, bo nie zamierzam wracać do dawnej wagi. (...) Czuję się doskonale i z przyjemnością patrzę w lustro" - mówiła kilka miesięcy temu "Twojemu Imperium".

Cały ten proces wcale nie był jednak dla niej łatwy. 60-latka tym bardziej jest więc w stanie zrozumieć rozgoryczenie Górniak. Nic dziwnego, że tak ostro zareagowała na komentarz internautki pod wspierającym postem Agaty Młynarskiej, która miała zupełnie inne zdanie niż większość.

"Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny, tak żeby wszyscy zapamiętali Cię dobrze. Co daje taki wpis? O czym świadczy? Jaki jest przekaż? Nie wiem... nie rozumiem tego. Trzeba zejść ze sceny niepokonanym" - napisała kobieta na Facebooku, na co Kurowska szybko odpisała.

"Rozumiem, że dla pani ilość kilogramów artysty jest wprost proporcjonalna do długości stażu artystycznego. Gratuluję powierzchowności w ocenie drugiego człowieka" - odparła sucho.

Górniak ponownie zabrała głos. Wyjaśniła, co tak naprawdę się za tym kryje

Sama Górniak zdążyła już odnieść się do zamieszania, które wywołały w mediach jej słowa. Na początku podziękowała za wszystkie ciepłe słowa.

"Ile dostałam komentarzy! Życzliwych, mądrych, dobrych, czułych... Co najmniej tyle samo, co po Opolu. Naprawdę, jesteście nadzwyczajni, ludzie kochani" - opowiadała poruszona w mediach społecznościowych.

Później wyjaśniła, z czego wynika spadek formy, który u siebie zauważyła.

"(...) Kiedy jestem w sezonie koncertowym, festiwalowym - jestem ciągle w trasie, bardzo dużo siedzę. Siedzę w samochodzie, albo w pociągu, potem siedzę na spotkaniach, na ustaleniach, potem siedzę w garderobie, potem ubieram wysoki obcas na to takie skurczone od siedzenia ciało - czyli nierozruszane - i potem, kiedy wracam do hotelu, już jestem taka zmęczona, że nie idę nawet na żaden spacer. W ogóle nie mam siły nawet zmyć makijażu, o czym my mówimy. To jest jedna z moich podstawowych pułapek, oprócz tego, że oczywiście lubię jeść. Bardzo trudno mi jest nie jeść wieczorem" - przyznała.

Zobacz też:

Joanna Krupa wyznała prawdę o relacjach z Górniak. Kiedyś były blisko

Kurowska latami ukrywała prawdę o swoim życiu. "Nie pokazywałam tego na zewnątrz"

Córka aktorki zastanawia się nad zmianą nazwiska. Oto powód [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak | Joanna Kurowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy