Kolejna osoba potwierdziła ws. Kołaczkowskiej. "Żałuję jednej rzeczy"
Od wstrząsającej informacji o śmierci Joanny Kołaczkowskiej minął tydzień. Zarówno fani, jak i przedstawiciele świata show-biznesu wciąż nie potrafią pogodzić się z tą niepowetowaną stratą. Nadal zewsząd spływają osobiste wyznania o aktorce kabaretowej, która cieszyła się powszechną sympatią. Teraz głos w sprawie zabrał Bartek Jędrzejak. Prezenter TVN przyznał, że dziś ma do siebie ogromny żal.
Wszyscy liczyli, że ta historia będzie miała pozytywne zakończenie. Odkąd kilka miesięcy temu stało się jasne, że Joanna Kołaczkowska zmaga się z poważną chorobą i z uwagi na leczenie musi zrezygnować z pracy, wszyscy deklarowali jej pełne wsparcie. Niestety w nocy ze środy na czwartek z 16 na 17 lipca potwierdziło się najgorsze - walka zakończyła się niepowodzeniem.
"Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska... Nasza Asia. Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół - wśród tych, których kochała i którzy kochali Ją bezgranicznie" - napisali członkowie Kabaretu Hrabi na oficjalnych profilach w mediach społecznościowych.
Wielkie poruszenie trwa do dzisiaj. Gwiazdę sceny pożegnało wiele znanych osób, m.in. Beata Kozidrak, Szymon Majewski, Marzena Rogalska, Aleksandra Kwaśniewska czy Anna Wyszkoni. Fani do dziś nie mogą się pogodzić z tym strasznym faktem.
Skecze z udziałem artystki zyskały nowe życie w sieci, zostały też przypomniane w specjalnym materiale w telewizji. Nie ma wątpliwości, że należąca do wspomnianej formacji 59-latka miała niebagatelny wpływ na rodzimą kulturę.
Obojętnie obok odejścia Kołaczkowskiej nie mógł przejść również i Bartłomiej Jędrzejak.
Okazuje się, że prezenter miał styczność z jej twórczością lata temu, bo jeszcze w czasach studenckich. Jej śmierć dotknęła go równie mocno, jak los jego kolegi ze stacji, Tomasza Jakubiaka.
"Ostatnio w moim życiu odchodzi bardzo dużo bliskich przyjaciół, ludzi dobrych, którzy mają dobre serce. Najpierw Tomasz Jakubiak, teraz Joanna Kołaczkowska. Nie mogę powiedzieć, że byliśmy przyjaciółmi czy bardzo dobrymi znajomymi, ale moje życie jest związane z Joasią od czasów studenckich, kiedy w klubie Gęba z kabaretem Potem testowali swoje skecze na studentach. Sprawdzali, co pójdzie, a co nie pójdzie. (...) Potem kabaret Hrabi. Wiele imprez kończyło się tymi skeczami, śmiechem. Przyznam, że do dzisiaj się nie mogę z tym pogodzić" - wyznał w rozmowie z Jastrząb Post.
Jędrzejak, podobnie jak wielu miłośników talentu pani Joanny, zareagował na przykre wieści bardzo emocjonalnie.
"To jest tak, że jak patrzysz na takiego człowieka, to ci się wydaje, że jemu się nigdy nic nie stanie. Jak się dowiedziałem, ze Joasia jest chora, że walczy z nowotworem, to pierwsza moja reakcja była taka: 'na bank da radę'. Ale kiedy się dowiedziałem, że odeszła, to po prostu łzy poleciały mi z oczu. Do dzisiaj jak patrzę, jak słucham, jak oglądam, po prostu jest mi smutno. (...) Ale tego materiału z Joanną jest tyle, że ona będzie cały czas w naszych sercach. Myślę, że jest to ogromna strata. To chyba jedyna taka osoba w Polsce, która dawała taką radość" - dodał.
Kilka miesięcy temu Bartek Jędrzejak miał okazję oglądać Kołaczkowską na żywo. Wraz ze znajomymi przebrali się za hrabich i pojechali na występ do Krakowa. Ich niecodzienny wygląd nie umknął uwadze kabareciarzy.
"Jeszcze w marcu siedziałem w pierwszym rzędzie w Krakowie na występie kabaretu Hrabi. Z przyjaciółmi byliśmy przebrani za hrabiego, mieliśmy peruki, siedzieliśmy w pierwszym rzędzie. I to był mój ostatni kontakt, taki wzrokowy z Joanną, bo zobaczyła to ze sceny, zaczęła komentować i przy ukłonach na pożegnanie spojrzała i mrugnęła okiem. To było takie moje pożegnanie z Joasią" - wspomniał.
Pomimo tego, że 48-latek wielokrotnie miał ku temu okazję, nigdy z niej nie skorzystał. Dzisiaj nie może sobie tego darować.
"Nasze drogi cały czas się przecinały. (...) Żałuję jednej rzeczy: że nie podszedłem do niej i nie powiedziałem rzeczy, które chciałbym powiedzieć teraz" - skwitował ze smutkiem.
Zobacz też:
Wyszkoni nie mogła dłużej zwlekać ws. Kołaczkowskiej. Wyznała to prosto ze sceny
Przez lata występował z Kołaczkowską na scenie. Dopiero teraz przerwał milczenie
Taką poruszającą pamiątkę zostawiła po sobie Kołaczkowska. "Była jedną z pierwszych osób"