Reklama
Reklama

Zwolniony Kurski tego po powrocie do Polski się nie spodziewał. Bolesny cios nadszedł nagle

Jacek Kurski nie nacieszył się zbyt długo świetnie płatną pracą w Stanach. Kilka dni temu potwierdziły się plotki o jego zwolnieniu z Banku Światowego. Byłego prezesa TVP czeka więc powrót do Polski, a tu jeszcze jedna niemiła niespodzianka. To będzie dla niego cios...

Jacek Kurski po nagłym odejściu z TVP dość szybko znalazł nową i świetnie płatną pracę. Niespodziewanie dostał bowiem posadę w Banku Światowym w Waszyngtonie. 

Czytaj także: TVP w stanie likwidacji. Co to oznacza?

Były prezes publicznej telewizji spakował więc walizki i ruszył do Stanów. Żona wraz z córką zostały w kraju, ale z relacji Joanny wynikało, że widują się dość często. Mąż w każdej wolnej chwili przylatywał do domu, a i ona wraz z Anną Klarą regularnie odwiedzały go w Stanach. 

Reklama

Ile Kurski zarabiał w Banku Światowym?

Spore emocje zaczęły wzbudzać też zarobki Kurskiego. Jak wyjawił sam zainteresowany, są one "duże i stanowią 2,7 średniej pensji amerykańskiej". Jak podało money.pl, zgodnie z danymi Banku Światowego zastępca dyrektora wykonawczego zarabia około 224 tysięcy dolarów netto rocznie, czyli jakiś milion złotych. 

Kurski szybko jednak wyjaśnił oburzonym jego zarobkami, że "dolara w Waszyngtonie trzeba traktować prawie jak złotówkę w Warszawie". 

Po ostatnich wyborach stało się jasne, że kariera Kurskiego w USA dobiega końca. W minioną środę obecny minister finansów potwierdził, że to koniec przygody byłego prezesa TVP w Banku Światowym.

"Otrzymałem pismo z Banku Światowego, potwierdzające zakończenie współpracy z panami Kurskim" - poinformował Andrzej Domański.

Kurskiego po powrocie do Polski czeka niemiła niespodzianka

Kurski musiał więc spakować walizki i wrócić do Polski. Tu jednak czeka go kolejny cios. Oczywiście nie tak bolesny jak utrata świetnie płatnej pracy, ale jednak dość znaczący w kontekście jego poczynań w TVP. 

Jak donosi Plotek, po zmianach na Woronicza, które wciąż są na etapie wprowadzania, szykuje się wielki powrót pewnej produkcji, którą skasował sam Kurski w czasach swej prezesury. Mowa o serialu rodzinka.pl, który nagle zniknął z anteny.

Decyzją Jacka Kurskiego rozmowy na temat sezonu finałowego, który zamykałby całą historię, "nie były podejmowane". 

Producentka serialu Dorota Kośmicka-Gacke uważa, że nowy sezon "rodzinki.pl" ma teraz wielkie szanse na powrót. 

"Ten serial skończył się bez godnego zakończenia. Po prostu się urwał. Czekam na to, by go wskrzesić. Wielokrotnie próbowałam doprowadzić do rozmów z poprzednimi władzami telewizji na temat reaktywacji, by zakończyć tę produkcję ciekawie i kreatywnie, w sposób satysfakcjonujący wieloletnich fanów. Niestety nie było zainteresowania" - wyznała Plotkowi producentka, dodając że szykuje się do poważnych rozmów z nowymi władzami. 

"Na razie na to za wcześnie, bo dużo się teraz w TVP dzieje spraw pilnych i trzeba wiele rzeczy postawić na nogi, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość. Liczę na to, że teraz zostanę wysłuchana przez nowe władze i doprowadzimy tę sprawę do końca" - oznajmiła.

Warto dodać, że Kurski odpowiada za zniknięcie jeszcze jednego serialu z TVP. Mowa o "Ranczu", co jakiś czas temu wyjawił w Plotku aktor Bartek Kasprzykowski

"Pomysł na powrót "Rancza" został zniszczony. To było w czasie, kiedy pan Kurski objął szefostwo w telewizji. On go nie chciał. Były pomysły reaktywacji, ale on wszystkie projekty odrzucił, wtedy, kiedy miałyby jeszcze tego kopa i nowe odcinki miałyby sens" - stwierdził aktor. 

Zobacz także:

Telewizja Polska przerywa nadawanie "Ojca Mateusza". Pilny komunikat na antenie TVP

Pracownicy TVP żyją w strachu. Czekają na „wywiezienie na taczkach”

Sądne dni nad Jackiem Kurskim. Najpierw stracił pracę, a teraz wisi nad nim widmo wyprowadzki. Co dalej z domem w USA?


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Kurski | Joanna Kurska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy