Zaskakujące szczegóły koncertu Jennifer Lopez. Fanka ujawniła prawdę zza kulis
Jennifer Lopez po kilkunastu latach przerwy znów pojawiła się w Polsce i zagrała w naszym kraju kolejny koncert. Wydarzenie cieszyło się wielkim zainteresowaniem, a media rozpisywały się na temat tego, jak wokalistka spędzi czas podczas pobytu nad Wisłą. Teraz głos postanowili zabrać fani, którzy pojawili się na występie. Czy wejściówki okazały się warte swojej ceny?
Jennifer Lopez zadebiutowała na scenie muzycznej jeszcze pod koniec lat dziewięćdziesiątych i od tamtego czasu wciąż utrzymuje się w ścisłej czołówce najpopularniejszych wokalistek pop na całym świecie.
Chociaż od dekad piosenkarka nie zwalnia tempa, nagrywa kolejne przebojowe single oraz albumy, a także regularnie koncertuje, w naszym kraju udało jej się wystąpić do tej pory jedynie dwa razy.
Po raz pierwszy polscy fani mieli okazję usłyszeć i zobaczyć byłą małżonkę Bena Afllecka podczas imprezy zorganizowanej w 2021 roku w Gdańsku.
Nic więc dziwnego, że gdy J.Lo ogłosiła, że zaśpiewa na warszawskim PGE Stadionie Narodowym, fani od razu rzucili się do kupowania biletów.
Wielkie emocje wywołał nie tylko sam koncert, ale także szczegółowe informacje na temat pobytu 56-latki nad Wisłą.
Ujawniono, że artystka nocowała w jednym z najdroższych hoteli w stolicy, a po przyjeździe czekały na nią przysmaki przygotowane przez Magdę Gessler, a także wiele innych atrakcji.
Po piątkowym występie celebrytki w mediach społecznościowych pojawiła się masa relacji, skrótów i komentarzy opowiadających, o tym, jak wyglądał koncert słynnej na całym świecie artystki.
Jedna z fanek, która zdecydowała się na zakup droższego biletu, umożliwiającego wejście do strefy VIP podzieliła się swoimi przemyśleniami. Czy melomanka pożałowała wydanych pieniędzy?
"Bilet na VIP-a na Jennifer kosztował 900 zł. Uważam, że nie jest to wysoka cena, biorąc pod uwagę, że bilety na inne sektory kosztowały 700 zł" - zaczęła tiktokerka posługująca się nickiem Vickiq.
"Wejście bez kolejek, duża przestrzeń już na samym stadionie, możliwość wyjścia na dwór, szeroka oferta (...) zimny bufet, ciepły bufet - pod tym względem naprawdę super" - relacjonowała.
Potem skupiła się przede wszystkim na ocenie samego widowiska.
"Bardzo mi się podobało, ale uważam, że scena naprawdę była malutka. (...) Nie ma co ukrywać, Jennifer dała po prostu czadu. (...) Po koncercie jeszcze sobie coś zjedliśmy i wypiliśmy. (...) Powiem tak, było warte tej ceny, ale więcej niż tyle bym nie dała"- podsumowała internautka.
Zobacz też:
Jennifer Lopez da darmowy koncert. Dla Małgorzaty Rozenek-Majdan
Koncert Lopez w Polsce już za dwa dni, a teraz takie wieści. Nie do wiary
Krzysztof Gojdź oprowadzi Jennifer Lopez po Warszawie. Ma konkretny plan