Zapendowska skrytykowała jury "MBTM". Odpowiedź Miszczaka nie pozostawia złudzeń
Zapendowska już jakiś czas temu u wyraziła swoje niezadowolenie z powodu nowego składu jury programu "Must be the music". Po kilku miesiącach Edward Miszczak, dyrektor programowy Polsatu, wyraził smutek z powodu jej krytyki. Na słowa Zapendowskiej kilkanaście tygodni temu zareagowała także Natalia Szroeder, broniąc swojego doświadczenia jako jurorka.
Elżbieta Zapendowska dała się poznać jako ekspertka od emisji głosu w programach Polsatu. Oglądaliśmy ją w "Idolu", "Jak oni śpiewają" czy "Must be the music".
Choć Zapendowska z racji na swój stan nie jest już aktywna zawodowo, wciąż komentuje to, co się dzieje w polskim show-biznesie.
Jakiś czas temu podzieliła się nieprzyjemnym komentarzem odnośne nowego składu jurorskiego "Must be the music". Trenerka głosu nie gryzła się w język i powiedziała wprost w "Fakcie": "To słabe jury".
O komentarz w tej sprawie został zapytany dyrektor programowy Polsatu - Edward Miszczak. Wyznał, że wypowiedź Zapendowskiej zwyczajnie go zasmuciła. Podkreślił, że choć nigdy z nią nie pracował, to jest istotną postacią w historii programów Polsatu.
"Trochę mi smutno z powodu tej wypowiedzi. Nigdy z panią Zapendowską nie pracowałem, ale myślę, że ta stacja pracowała. [Zapendowska - red.] musi zauważyć, że zmieniają się kryteria. Zawsze jak jesteśmy gdzieś na swojej zawodowej końcówce, to mówimy, że kiedyś świat był lepszy. No tak już jest z pokolenia na pokolenie" - ocenił w "Fakcie" Edward Miszczak.
Miszczak przyznał także, że kiedy jeszcze nie pracował w Polsacie, zawsze zazdrościł stacji programu, w którym jurorką była Kora.
"Jak pracowałem w innej telewizji, to zazdrościłem Polsatowi programu, gdzie była Kora. Kora ze swoją umiejętnością i ze swoją prawdą. Jak czytam teraz jakieś informacje, że nasze jury jest za ostre, że mogłoby być łagodniejsze. Nie mogłoby być. Oskar Cyms (...) śpiewał przy czapce na asfalcie. Jest dzisiaj wschodzącą wielką gwiazdą. Niektóre osoby są z kosmosu, ale trzeba mieć jedno. Trzeba umieć śpiewać. I jak się jest jurorem. Trzeba mieć odwagę to powiedzieć" - wyjawił.
Przypomnijmy, że na łamach Pomponika do ostrych słów Zapendowskiej odniosła się też Natalia Szroeder, która pełni w "Must be the music" rolę jurorki. Odparła zarzut ekspertki, że jest zbyt mało doświadczona, aby oceniać innych.
"Oczywiście, do pani Eli Zapendowskiej mam duży szacunek. Bardzo lubię ją w roli jurorki, jest kompetentna, fachowa. Ale ja ten zawód uprawiam od lat. Jestem tu od 12 lat. Od jakiegoś czasu wyraźnie zaznaczyłam swoje miejsce na polskiej scenie (...), konsekwentnie swoją ścieżką podążam, co przynosi mi piękne rezultaty, z których jestem bardzo dumna. Gdybym nie czuła, że jestem w stanie tym młodym i starszym ludziom, często na początku swojej drogi, powiedzieć czegoś, co może im się przydać, to bym tej roli nie przyjęła. (...) Myślę, że grono słuchaczy też już jakieś mam" - powiedziała wokalistka.
Zobacz też:
Zwyciężczyni Eurowizji wsparła Steczkowską. Wystarczyły dwa słowa
Ewa Minge znienacka zabrała głos ws. Justyny Steczkowskiej. Oceniła wprost
Zapendowska oceniała Steczkowską. Taka opinia to rzadkość z jej ust