Reklama
Reklama

Wróżono jej wspaniałą karierę. Dziś gwiazdą jest jej mąż, a nie ona

Joanna Kreft była pod koniec lat 80. uważana za jedną z najzdolniejszych młodych aktorek w Polsce. Po debiucie w głośnym „Kocham kino” i występie w kultowym „Koglu-moglu” mogła przebierać w propozycjach, ale... nie chciała być gwiazdą. Bardziej niż na rolach zależało jej na rodzinie, którą założyła tuż po ukończeniu studiów z kolegą ze szkoły teatralnej, Mirosławem Baką.

O Joannie Kreft mówiono kiedyś, że jest wielką nadzieją polskiego kina. Była jeszcze studentką wrocławskiej PWST, gdy zagrała w filmach "Kocham kino" i "Bez grzechu" oraz w serialu "Rodzina Kanderów", a także wzięła udział w zdjęciach próbnych do roli Kasi Solskiej w komedii "Kogel-mogel", które jednak przegrała z Grażyną Błęcką-Kolską. Na pocieszenie dostała możliwość wcielenia się w jedną z koleżanek głównej bohaterki i, trzeba przyznać, wywiązała się z tego zadania znakomicie.

Reklama

Już będąc na początku swej zawodowej drogi, Joanna Kreft uznała, że kariera filmowa nie jest tym, czemu chciałaby się zajmować w życiu. Wolała postawić na teatr i... rodzinę.

Joanna Kreft-Baka woli być w cieniu i mieć spokój. Jako aktorka spełnia się na scenie

Przeglądając biogram Joanny Kreft, nie można nie zauważyć, że przełomowym rokiem w jej życiu - zawodowym i prywatnym - był rok 1988. Właśnie wtedy została dyplomowaną aktorką, wyszła za mąż za Mirosława Bakę, którego nazwisko dopisała do swojego (od tamtej pory przedstawia się jako Kreft-Baka), a także urodziła pierwszego syna i zdecydowała się osiedlić z rodziną w Trójmieście. W dodatku jej ukochany odniósł właśnie wielki sukces, a o jego kreacji w "Krótkim filmie o zabijaniu" mówili dosłownie wszyscy.

Choć i ona, i jej mąż zostali wprost zasypani propozycjami pracy, wybrali życie z dala od Warszawy, bo zależało im przede wszystkim na spokoju. Joanna uznała, że w ich rodzinie gwiazda może być tylko jedna i jest nią Mirek.

"Oboje woleliśmy pozostać w cieniu i być zostawieni w spokoju. My z Joanną nie jesteśmy gwiazdami, tylko aktorami" - stwierdził Mirosław Baka w rozmowie z magazynem "Prestiż".

"Cieszę się, że nie jestem gwiazdą" - wyznała z kolei Joanna Kreft-Baka, dodając, że udało się jej uniknąć czegoś, czego kiedyś bardzo się obawiała - że będzie postrzegana jedynie jako... żona "tego" Baki.

Joanna i Mirosław od 1988 roku wierni są Teatrowi Wybrzeże. Na gdańskiej scenie stworzyli swoje najwybitniejsze role i - co jest dla nich bardzo ważne - mogli grać razem.

"Nie trzeba bywać na warszawskich salonach, żeby grać" - przekonywał Mirosław Baka w cytowanym już wywiadzie.

Joanna Kreft-Baka cieszy się, że jej synowie nie zostali aktorami

Poznali się podczas egzaminów do szkoły teatralnej, zakochali w sobie, gdy tylko zaczęły się zajęcia na uczelni. Mieszkali na stancjach w sąsiednich domach.

"Razem chodziliśmy na zajęcia, razem wracaliśmy. I tak to się zaczęło" - wspominali w wywiadzie dla magazynu "Prestiż".

Aktorka i aktor nie kryją, że ich związek przeżywał kilka poważnych kryzysów, a raz nawet - tuż przed ślubem - rozstali się na pewien czas.

"Mieliśmy chwilę przerwy, żeby się upewnić, że na pewno chcemy być ze sobą" - potwierdził Mirosław Baka po latach w rozmowie z "Vivą!", dodając, że dziś nie wyobraża sobie swojego życia bez żony.

Joanna Kreft-Baka nigdy nawet przez chwilę nie żałowała, że postawiła na rodzinę. Z obu synów - 37-letniego już Łukasza i młodszego od niego o 7 lat Jeremiego - jest bardzo dumna. Cieszy się, że żaden z nich nie zdecydował się pójść w ślady ojca i jej.

"Nie namawialiśmy synów do aktorstwa, bo to zawód, który męczy i stresuje" - powiedziała w cytowanej już wyżej rozmowie.

Łukasz Baka został operatorem filmowym, świetnie sobie radzi, ma już na koncie wiele sukcesów. Jeremi nie zdecydował się związać z branżą i wykonuje - jak mówi jego sławny ojciec - normalny zawód.

Niedawno Joanna i Mirosław zostali dziadkami. Jonatan to ich oczko w głowie, żartują, że zostali wręcz stworzeni po to, by go rozpieszczać.

Joanna Kreft-Baka nie zamierza rezygnować z pracy

Joanna Kreft-Baka od 40 lat kibicuje mężowi, wspiera go, jest jego najwierniejszą fanką. To, że pozostaje - jako aktorka - w cieniu Mirosława, nie jest dla niej problemem. Rok temu osiągnęła już wiek emerytalny, ale nie ma zamiaru rezygnować z etatu w teatrze. 

"Mirek jest gwiazdą, ja dzięki temu, że on zarabia, mogę zaszyć się w domowym zaciszu i skupić tylko na teatrze" - powiedziała podczas wizyty w studiu "Dzień Dobry TVN".

Na wielkim ekranie Joannę mieliśmy okazję oglądać ostatnio w 2018 roku w filmie "Miłość jest wszystkim", a na małym - dwa lata temu - w serialu Polsatu "Bracia".

Źródła:

1. Wywiady z J. Kreft-Baką: "Prestiż. Magazyn szczeciński" (grudzień 2009), "Dzień Dobry TVN" (czerwiec 2023)

2. Wywiady z M. Baką: "Tina" (marzec 2014), "Viva!" (sierpień 2023), "Prestiż. Magazyn szczeciński" (grudzień 2009)

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Mówił, że połączyło ich przeznaczenie. Gdy poczuł się pewnie, doszło do rozstania

Gorzkie wyznanie znanego aktora wyciska łzy. Na nic nie liczył, bo nigdy go nie doceniali

Mirosław Baka nie doświadczył miłości od rodziców. Na szczęście był dziadek

Mirosław Baka od lat stroni od show-biznesu. W końcu wyznał, czego zabrania mu żona

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Mirosław Baka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy